BTW, wiecie, dlaczego Bundeswehra nie poradziła sobie z powodzią w 2002?
Bo powodzi nie da się rozstrzelać.
A co do tematu: nie można udawać, że klęski żywiołowe ani pandemie się nie zdarzają. Libertarianizm słabo radzi sobie z sytuacjami, które złożonością przerastają dobrowolną wymianę handlową między dwiema jednostkami.
Bo powodzi nie da się rozstrzelać.
A co do tematu: nie można udawać, że klęski żywiołowe ani pandemie się nie zdarzają. Libertarianizm słabo radzi sobie z sytuacjami, które złożonością przerastają dobrowolną wymianę handlową między dwiema jednostkami.
I jakże to nazwać – ten Absolut, tak niepodobny do ciszy lodowców Goethego, do piorunowej na cherubimach toczącej się chmury Mojżeszowego Boga?... Czerwony śmiech – Czarne Maski – Bezdno – jak nazywali autorowie rosyjscy? Karma, jak mówią teozofowie? Czy też „Cosik”, jak nazywała Wieszczka Mara?

