Wymień te powody, bo to ważne. Może się okazać, ze przeciwwskazania sa na tyle istotne, ze państwo nie ma wyjścia. Jak wyeliminujesz niebezpieczeństwo zmuszania dzieci do pracy, jesli nie przez zakazy? Jak zmusisz rodziców do kształcenia dzieci, jesli nie przez nałozenie obowiązku? A praca i szkoła kolidują ze sobą.
Cytat:W jakim sensie mieli pecha? Zwykle te niesprawiedliwości biorą się z różnych zakazów i nakazów. Jeśli władza danego kraju obkłada pracę tak wysokimi podatkami jak wódkę to tworzy w ten sposób bezrobocie co w konsekwencji prowadzi do obniżenia wartości pracownika na rynku. Gdy w Polsce obserwowaliśmy kilka lat temu dość wyraźne ożywienie to ludzie dostawali podwyżki, kupowali mieszkania, pracodawcy coraz bardziej szanowali pracowników. Żadne regulacje tego nie sprawiły. Gdy władza nie przeszkadza to generalnie większość ludzi sobie poradzi. Jedni będą żyć na wyższym poziomie, inni na nieco niższym ale poradzą sobie. Że ktoś miał pecha..... cóż życie.Zgadzam się o tyle, ze sterowanie odgórne moze okazać się zbędne, a stery przejmie jakas niewidzialna ręka. Ale to spojrzenie jest tendencyjne i jednowymiarowe, bo nie tylko ekonomia się liczy, jak zauważył Gocek. Spoleczeństwo to konglomerat szczęściarzy, pechowców, ludzi uzdolnionych i niezbyt rozgarniętych, przebojowych i zakompleksionych. Przy czym ani pozytywne cechy osobowościowe nie są ich zaslugą, ani negatywne ich winą. A Ty chcesz karać i nagradzać ze względu na czynniki zbyt często niezalezne od samych zainteresowanych. Niestety, ale ingerencja polegająca na częściowym choćby wyrównywaniu szans jest niezbędna, jesli nie chcemy społecznego darwinizmu.
Pomyśl tylko-tryliony organizmów kręcących sie dokoła, każdy pod hipnotycznym działaniem jedynej prawdy, wszystkie te prawdy identyczne i wszystkie logicznie sprzeczne ze sobą: Moje dziedziczne tworzywo jest najważniejszym tworzywem na Ziemi; jego przetrwanie usprawiedliwia twoją frustrację, ból, a nawet śmierć. I ty jesteś jednym z tych organizmów, i przeżywasz swoje życie w niewoli logicznego absurdu.
R.Wright [i]Moralne zwierzę
R.Wright [i]Moralne zwierzę

