[Dreilinden]

Z tym, że pierwsza nic nie tłumaczy. Bo cóż wynika ze stwierdzenia:świadomość to wytwór materii.

To, że uznajemy iż świadomość pochodzi wyłącznie od chemiczno-elektrycznej aktywności mózgu i nie doszukujemy się karkołomnych, metafizycznych wyjaśnień a jedynie staramy się zrozumieć w jaki sposób owe połączenia mogą produkować świadomość

[/quote]
Czy przybliża nas to w jakiś sposób do zrozumienia tego fenomenu?
[/quote]
Czy stwierdzenie, że gwiazdy składają się z materii przybliża nas do zrozumienia gwiazd?

TAK, ponieważ nie doszukujemy się magicznych pierdnięć elfów w ich świetle. Innymi słowy, Pozwala to nie tracić czasu na bujdy i oczywiste bzdury.

Jaka jest najmniejsza część świadomości?

To zdanie jest równie bez sensu jak "jaka jest najmniejsza część zielonego".

Co kupie niemyślącej materii daje nadaje takie właściwości, że nagle staje się świadoma?

No to zaraz, niemyśląca czy świadoma?

Owa kupa materii myśli, to znaczy wykazuje skomplikowane procesy elektrochemiczne, których efektem jest nasza świadomość.

Takie właściwości daje tej kupie materii specyficzna konstrukcja mózgu wynikająca z ewolucji.

jak to się dzieje, że połączenia pomiędzy materią i trochę elektryczności nagle stwierdza "jestem"?

O zagadnienie świadomości trzeba zapytać się kognitywistyków.

Pytasz się tylko dlatego, żeby stwierdzić, że ja też nie znam odpowiedzi na to pytanie.

Ale ja mogę powiedzieć "jeszcze!!".



Twoje usilne doszukiwanie się nadnaturalności nie jest wcale podyktowane poszukiwaniem prawdy, a jedynie wygląda mi teraz na chęć albo popisania się swoją "non-mainstreamowością", irracjonalną niechęć do nauki albo zwykłe ignoranctwo.

Owszem, nie znam odpowiedzi na wszystkie twoje pytania. Ale ja przynajmniej staram się problem zracjonalizować. Usilne doszukiwanie się nienormalności w normalnym świecie może wydawać się pociągające, ale nigdy nie da zadowalających wyników. Są granicę w wysuwaniu teorii, jednak nie można przekroczyć granic zdrowego rozsądku (chociaż bywa on różnie rozumiany).