Kod:
i jakiś kretyn z UPRKod:
kretyn z UPRKtoś tu ma bardzo perwersyjny stosunek do pewnej partii :lol2:
Drogi Kkapie, nie każda osoba, która należy do ugrupowania, którego idei nie podzielasz jest kretynem. Bo kretynem wg. twojej definicji jest, jak rozumiem "ktoś, kto ma pogląd odmienny od kkapowego"? Taką postawę można z twojego postu wyczytać. Proponuję otworzyć się na poglądy inne niż twoje oraz nauczyć się tolerancji wobec innych. Nie trzeba afirmować cudzych poglądów, ale powinno się je tolerować. Bez tego drugiego człowiek staje się zwykłym prostakiem, niezdolnym do dyskusji opartej o rzeczowe argumenty, a co najwyżej o argumenty ad hominem, które kończą się jednym wielkim flejmem.
Wracając do dragów naszych kochanych, to myślę, że dni prohibicji są policzone z innych powodów niż te nasze górnolotne moralizatorskie hasła, które słuszne, czy nie - rządzący mieli, mają i będą mieć w dupie
. Powodem będzie cena, jaką za prohibicję trzeba płacić. Kończy się czas dominacji jednego kraju, zwanego US oraz A. Bez monopolisty (którego względna siła słabnie mimo braku światowego urzędu antymonopolowego...a to niespodzianka
) poszczególne siły geopolityczne wrócą do dawnego porządku, czyli bezwzględnej rywalizacji ciesząc twarz, że światowego policjanta już nie ma. W takim świecie, wydawanie kasy na bezsensowne rzeczy, typu walka z dragami będzie znacznie częściej kwestionowana. Impulsem by pieniądze wydawać rozsądnie będzie bowiem nie tyle bogactwo kraju, bogactwo polityka, czy budowanie sielankowej krainy, gdzie każdy ma zupę, będzie nim natomiast wola przetrwania. Także w najbliższych 20 latach czeka nas, moim zdaniem scenariusz Meksyku, czyli ostre złagodzenie walki z narkotykami związane z legalizacją niewielkiej ilości na własny użytek, ponieważ jest to zwykłe usunięcie jednej z dziur, która wchłania budżetowe pieniądze a nie przynosi wzmocnienia geopolitycznego organizmu.
There is a crack in everything. That’s how the light gets in.

