Daniel_Garner napisał(a):Tak. Kościół przez tyle lat robił wiele głupstw, mordował itd. Ale Kościół właśnie w przeciwieństwie do innych grup religijnych, uznał to, co robił za błąd i za to wszystko przeprosił. O czym mówił Jan Paweł II.Ważne nie co uznaje się co powinno sie robić, a co się robi.
Inaczej etyka jest tylko abstrakcją filozoficzną która nie istnieje w rzeczywistości. Poza tym nie pisałem o przeszłości ale o teraźniejszości.
JPII nie jest Kościołem, co najwyzej był głową Kościoła. Poza tym na świecie za czyny odpowiedzialni są ludzie a nie grupy.
Etyka koscioła, to nic innego jak tylko narzucony system. Który wcale nie musi być dobry. Ja np. nie jestem zwolennikiem zasad. Raczej wartości. Gdyż uważam że tworzenie zasad nie jest dobre.
Daniel_Garner napisał(a):Nie oszukujmy się, ale człowiek jest z natury dobry, nie do czynienia dobra innym, chociaż też, ale głównie sobie. Czynienie dobra innym, to już drugi plan.Człowiek nie jest z natury ani dobry ani zły, ale jest jaki jest.
hornlessdevil napisał(a):Możliwe, że te zasady ustalą się same, ale ktoś musi wyodrębnić te najważniejsze i stworzyć kodeks, który będzie wyznaczał podstawowe prawa tu i teraz.Wszystko jest kwestia ekonomii, zasad nikt nie musi wyobrębiać, jeżeli robi to, to znaczy ma z tego pożytek (albo dał sobie wcinąć kit), i wracamy do egoizmu.
hornlessdevil napisał(a):Pytanie tylko, jak często by się takie zasady musiały zmieniać, tzn. jak często należałoby je uaktualniać? Czy w ogóle moralność się uaktualnia, czy pewne zasady są już ustalone raz na zawsze (jak np. "nie wolno zabijać ludzi)?Zasady wywodza się częściwo ze środowiska, gdyby zabijanie było powszechne, to w krótkim czasie taka społecznosć przestała by funkcjonować. A więc natura jest częściowym sprawdzianem.
Oczywiście poza tym jest człowiek, bo to człowiek działa i to człowiek wyznacza granice działania w oparciu o swoje potrzeby i zachcianki.
[SIZE="1"]. MRU .
............
[/SIZE]
............
[/SIZE]

