Wydaje mi się że AVX i mu podobni, nie rozróżniają idei, koncepcji, od programu. Albo słabo to zaznaczają w tym wątku.
Czy innym jest posiadanie książki, do której ma się dostęp cały czas, a czym innym dostęp wszystkich do ograniczonych zasobów tejże ksiązki w bibliotece.
W bibliotece poza tym mogą być książki po określonej dacie. Czyli już nie będące w wydaniu.
Gdyby informatyk piszący program chciął wziąść za niego pieniądze, tak jak ktoś sprzedaje auto, to taki program kosztowałby nie 200 zł, ale 30000 zł. Czyli koszt jego wytworzenia. Powiedzmy praca przez rok czasu.
Problem jednak bierze się z powielenia tegoż produktu, który jest znikomy.
Wprawdzie wielkie firmy które powiedzmy są produkcyjne, i potrzebują swojego indywidulanego systemu mogą zapłacić tyle, to program do użytku przez większość ludzi w takiej cenie się nie sprzeda.
Teraz pytanie adresuje do obrońców systemu totalnego free wartości intelektualnych.
Jaki wybór ma hipotetyczny twórca który jeszcze nie zaczął pisac?
Czy ma on nie zarabiać i nie pisać ? Jest wolnym człowiekiem więc ustanawia umowe licencyjną. Uda mu się sprzedać wiele kopii zarobi więcej, nie uda mu się, zarobi mniej.
Poza tym uważam że w kazdym systemie będa większe lub mniejsze paradoksy. Nie jest to żaden argument na niesłuszność danych.
Czy innym jest posiadanie książki, do której ma się dostęp cały czas, a czym innym dostęp wszystkich do ograniczonych zasobów tejże ksiązki w bibliotece.
W bibliotece poza tym mogą być książki po określonej dacie. Czyli już nie będące w wydaniu.
Gdyby informatyk piszący program chciął wziąść za niego pieniądze, tak jak ktoś sprzedaje auto, to taki program kosztowałby nie 200 zł, ale 30000 zł. Czyli koszt jego wytworzenia. Powiedzmy praca przez rok czasu.
Problem jednak bierze się z powielenia tegoż produktu, który jest znikomy.
Wprawdzie wielkie firmy które powiedzmy są produkcyjne, i potrzebują swojego indywidulanego systemu mogą zapłacić tyle, to program do użytku przez większość ludzi w takiej cenie się nie sprzeda.
Teraz pytanie adresuje do obrońców systemu totalnego free wartości intelektualnych.
Jaki wybór ma hipotetyczny twórca który jeszcze nie zaczął pisac?
Czy ma on nie zarabiać i nie pisać ? Jest wolnym człowiekiem więc ustanawia umowe licencyjną. Uda mu się sprzedać wiele kopii zarobi więcej, nie uda mu się, zarobi mniej.
Poza tym uważam że w kazdym systemie będa większe lub mniejsze paradoksy. Nie jest to żaden argument na niesłuszność danych.
[SIZE="1"]. MRU .
............
[/SIZE]
............
[/SIZE]

