OverHit napisał(a):Uogólniasz, bo nie każdemu sumienie nakazuje to samo. Tak samo od każdej zasady są wyjątki. Nie zabijaj? A co jeśli ktoś chce zabić ciebie lub twoich bliskich, albo po prostu jest twoim zaprzysiężonym wrogiem?Tak to prawda, ale spójrzmy na to tak. "Oko za oko, ząb za ząb". To powiedzenie jest żywcem wyrwanym fragmentem z Biblii. Oczywiście, że jeśli ktoś będzie chciał ciebie zabić, to zabicie go nie będzie wywoływać wyrzutów sumienia. Podobnie jest z wojną i z zabiciem w zemście. Ale moim spostrzeżeniem jest to, że zarówno ateiści jak i wierzący opierają swoje systemy wartości na poczuciu winy i sumieniu. Swoją drogą to oczywiście nie każdy odczuwa wyrzuty podczas seryjnych morderstw, ale czy tacy ludzie są normalni? Są to wyjątki od których systemy prawne i Pisma Święte starają się ochronić.
Stanie w kościele tak samo czyni cię katolikiem
jak stanie w garażu czyni cię samochodem.
Boga nie ma
wyjechał w interesach.
jak stanie w garażu czyni cię samochodem.
Boga nie ma
wyjechał w interesach.

