FLAUFLY
W państwach biednych, człowiek wykonujący zwyczajną, lecz de facto bardzo potrzebną dla społeczeństwa pracę już nie może się rozwijać, lecz jedynie zapewnić sobie przetrwanie i partycypację w minimum potencjalnych możliwości, jakie oferuje cywilizacja. Średnia krajowa to ponad 2000 brutto. Dlaczego większość pracuje za minimalne stawki? Polaków nie stać na wakacje dla swoich pociech itd. (przecież to nikomu nie szkodzi, że dzieci pojadą na wakacje, wszyscy na tym korzystają). Co z tego, że w kraju jest dostępne praktycznie wszystko i teoretycznie możesz zaspokajać swoje wysublimowane potrzeby? Faktycznie stać na to nielicznych? Większość skazana jest na niepewny byt, oraz życie na kredyt. Wszystko to powoduje patologie społeczne i patologie zdrowotne. Tworzy się nędza, skąpstwo, korupcja i chciwość. Każdy próbuje wykorzystać okazję do maksymalnego wzbogacenia się oraz zapewnienia przetrwania swojej rodzinie. Takie pojęcia jak: dobro wspólne, państwo czy sprawiedliwość stają się czymś obcym, czymś nie wartym uwagi, skoro trzeba permanentnie walczyć o przetrwanie, bo nigdy nie wiadomo kiedy życiodajna pępowina zostanie ucięta.
Następuje dehumanizacja, atrofia, anarchizm oraz partykularyzm. Uczciwość, moralność, życzliwość dla człowieka ulegają rozkładowi, człowiek staje się niewolnikiem dążenia do kapitału, do "normalnego" poziomu, do ustanowionego przez media i punkty odniesienia WZORU.
To samo przekłada się na politykę. Brak mężów stanu, ludzi z wizją, honorem, godnością. Wszędzie partykularyzm, cynizm i obłuda. Liczy się to co można wyciągnąć, otrzymanie mandatu, jest jak wygrana na loterii, to intratny okres, który tylko idiota jest wstanie zaprzepaścić.
AVX
Analogiczna obrona komunizmu: "Realnie istniejący komunizm" nie jest dyktatorski/partyjny w komunistycznym rozumieniu tego pojęcia.
Cytat:Na czym zasadza się to "faktycznie społeczeństwo żyje w nędzy"? Co mam przez to rozumieć?Rozumiem przez to, możliwości czerpania z dóbr oraz rozwoju. Przykładem jest chociażby zwyczajna praca np: jako sprzedawca w sklepie, magazynier, piekarz, a nawet szeregowy urzędnik państwowy. Żeby czerpać z wszechobecnych, reklamowanych i dostępnych dóbr trzeba być od razu dyrektorem, prezesem, wysoko-urodzonym. W państwach bogatych nie jest to konieczne. Robotnik, człowiek wykonujący konieczną dla społeczeństwa, lecz niewymagającą wielkich kwalifikacji intelektualnych pracę również może partycypować w bogactwie narodowym i rozwijać samego siebie lub swoje potomstwo.
Na razie nie mam powodów aby uznać Twoje zdanie.
W państwach biednych, człowiek wykonujący zwyczajną, lecz de facto bardzo potrzebną dla społeczeństwa pracę już nie może się rozwijać, lecz jedynie zapewnić sobie przetrwanie i partycypację w minimum potencjalnych możliwości, jakie oferuje cywilizacja. Średnia krajowa to ponad 2000 brutto. Dlaczego większość pracuje za minimalne stawki? Polaków nie stać na wakacje dla swoich pociech itd. (przecież to nikomu nie szkodzi, że dzieci pojadą na wakacje, wszyscy na tym korzystają). Co z tego, że w kraju jest dostępne praktycznie wszystko i teoretycznie możesz zaspokajać swoje wysublimowane potrzeby? Faktycznie stać na to nielicznych? Większość skazana jest na niepewny byt, oraz życie na kredyt. Wszystko to powoduje patologie społeczne i patologie zdrowotne. Tworzy się nędza, skąpstwo, korupcja i chciwość. Każdy próbuje wykorzystać okazję do maksymalnego wzbogacenia się oraz zapewnienia przetrwania swojej rodzinie. Takie pojęcia jak: dobro wspólne, państwo czy sprawiedliwość stają się czymś obcym, czymś nie wartym uwagi, skoro trzeba permanentnie walczyć o przetrwanie, bo nigdy nie wiadomo kiedy życiodajna pępowina zostanie ucięta.
Następuje dehumanizacja, atrofia, anarchizm oraz partykularyzm. Uczciwość, moralność, życzliwość dla człowieka ulegają rozkładowi, człowiek staje się niewolnikiem dążenia do kapitału, do "normalnego" poziomu, do ustanowionego przez media i punkty odniesienia WZORU.
To samo przekłada się na politykę. Brak mężów stanu, ludzi z wizją, honorem, godnością. Wszędzie partykularyzm, cynizm i obłuda. Liczy się to co można wyciągnąć, otrzymanie mandatu, jest jak wygrana na loterii, to intratny okres, który tylko idiota jest wstanie zaprzepaścić.
Cytat:A ja myślałem, że właśnie krytykujesz kapitalizm, a nie państwo - a w tym momencie właśnie jest odwrotnie...Jest bardzo trudno abstrahować od państwa, jeżeli krytykuje się państwo kapitalistyczne.
Zacząłeś od krytyki kapitalizmu, więc nie odchodź od tego, bo tworzysz niepotrzebne "zasłony dymne" w dyskusji naprowadzające ją na jakiś dziwny tor.
AVX
Cytat:"Realnie istniejący kapitalizm" nie jest kapitalistyczny/wolnorynkowy w libertariańskim rozumieniu tego pojęcia.W taki sposób mogę obronić każdą tezę.
Analogiczna obrona komunizmu: "Realnie istniejący komunizm" nie jest dyktatorski/partyjny w komunistycznym rozumieniu tego pojęcia.
Cytat:Jest to organizacja państwa interwencjonistycznego. Przyjmując moją (czy Rothbarda, jeśli chodzi o kogoś bardziej znanego) definicję.Jest to organizacja wyrosła na gruncie państwa kapitalistycznego, jakim w dalszym ciągu są Stany Zjednoczone.
Wydaje się, że wiara w cuda znika w jednej dziedzinie tylko po to, by zagnieździć się w innej. Karol Marks
Jedyne, co - jak sobie pochlebiam - zrozumiałem bardzo wcześnie, jeszcze przed dwudziestką, to to, że nie powinno się płodzić. Emil Cioran
Kapitalizm bez bankructwa jest jak chrześcijaństwo bez piekła. Frank Borman
EL
Jedyne, co - jak sobie pochlebiam - zrozumiałem bardzo wcześnie, jeszcze przed dwudziestką, to to, że nie powinno się płodzić. Emil Cioran
Kapitalizm bez bankructwa jest jak chrześcijaństwo bez piekła. Frank Borman
EL

