Socjopata1 napisał(a):Przyznam, że nie wiem co to powyższe oznacza, tj. czy to są rzeczywiście jakieś kierunki filozoficzne, etyczne itp. i w jaki sposób fakt, że to są ateiści ma znaczenie dla ich przynależności do tej grupy, ale sam fakt, że je wskazujesz potwierdza, że ateistyczny system moralny jako taki nie istnieje. Mogą istnieć ateiści, którzy równocześnie są socjalistami i w związku z tym mają jakieś mniej więcej zbieżne poglądy moralne. Jednakże, przynajmniej po nazwie odnoszę wrażenie, że kluczem do przynależności do tej grupy nie jest ateizm, lecz socjalizm, totalitaryzm itp. na tej samej zasadzie do pewnego stopnia można próbować stworzyć uniwersalny system etyczny ateistów wielbicieli dzieł de sade'a czy smitha. tylko że również w tym przypadku decydujące będzie ten drugi człon, a ich ateizm.1 o to mi chodziło
Odnośnie okrucieństwa - obserwacje przyrodnicze wskazują, że niektóre zwierzęta przejawiają zachowania, które interpretujemy jako okrucieństwo. Biorąc jednak pod uwagę, że jesteśmy jako ludzie dalecy od zrozumienia wszystkich mechanizmów rządzących, chociażby kotami czy psami, to wydaje mi się to wniosek daleko idący. Taka swoista forma obrony "ludzkości" na zasadzie "nie jesteśmy z tym sami". W mojej opinii nasza niewiedza i teoria ewolucji raczej każą przyjąć, że to jednak nie jest objaw okrucieństwa. Zgodnie z teorią ewolucji premiowane są jednostki o cechach najkorzystniejszych dla przetrwania (wiem, że to uproszczenie, żeby nie było wątpliwości), a nie sposób dostrzec dlaczego "okrucieństwo" u kotów miałoby być ewolucyjnie premiowane, a np. u wilków już nie. Pokonany wilk odsłania gardło i wtedy wygrywający miałby idealną okazję, żeby zachować się okrutnie i go okaleczyć czy zabić, ale nie robi tego. Najbardziej prawdopodobne wytłumaczenie jest takie, że ewolucyjnie marnowanie energii (nawet jej najmniejszej ilości) jest szkodliwe dla przetrwania i w związku z tym niepożądane. Analogicznie można to odnieść do kotów - dlaczego "okrucieństwo", które byłoby tylko marnowaniem energii miałoby być premiowane. Dość często za okrutne uznaje się też okaleczanie zwierzyny przez lwicę, żeby nie mogła uciekać i pozwolenie lwiątkom, żeby "dobiły" zwierzynę. O ile wiem przyrodnicy tłumaczą to jednak jako element treningu "lwiąt" żeby umiały przetrwać. Chociażby taki przykład moim zdaniem obrazuje, że jednak nie można przyjąć, że jakiekolwiek działanie zwierząt jest pozbawione sensu, a okrucieństwo z definicji jest bez sensu. Ergo, zwierzęta inne niż człowiek nie są zdolne do okrucieństwa. Dodatkowym argumentem chyba może też być raczej ograniczona zdolność poznawcza innych zwierząt i umiejętność abstrakcyjnego myślenia. Okrucieństwo wymaga abstrakcyjnego myślenia (jeśli zrobię coś tam to sprawie cierpienie) i chęci zadawania i odczuwania tego cierpienia - wątpię, że zwierzętom można przypisać takie abstrakcyjne założenia i zdolność do odczuwania cierpienia innego zwierzęcia jako przyjemności (jestem świadom, że ogólnie rzecz ujmując zwierzęta "czują" strach, ból itp. tylko kwestionuje, że to wpływa na ich ośrodki przyjemności czy jakiekolwiek inne związane z emocjami).
Abstrahując jednak od oceny czy zwierzęta są okrutne czy nie, mam rozumieć 666gonzo666, iż uważasz, że coś takiego jak moralność istnieje? Pozdrawiam.
2 okrucieństwo dla rozrywki. ewolucja czasem "toleruje" niektóre błędne zachowania. to co podałeś to i tak słabo. zbyt sensowne na przykład nie jest 1-razowa zdolność rozmnażania jak u węgorzy, czy wymordowywanie rodzeństwa u któregoś z typów rekinów.
Największy polski ateista. 110 kilo wagi.
konkluzja, po pewnej rozmowie - by pobić posąg ze Świebodzina, należy wybudować 34-metrową Sashę Grey, miażdzącą obcasem głowę biskupa.
Przerobienie wyspy Niue na raj podatkowy i BDSM-land też w planach.
"Zadbałem o o tę ponurą reputację, by odstraszyć podstępne zło, które dręczy nasz przeklęty kraj. Wiesz o czym mówię? o podatkach."
Harry Potter niesie lepsze przesłanie niż biblia.
konkluzja, po pewnej rozmowie - by pobić posąg ze Świebodzina, należy wybudować 34-metrową Sashę Grey, miażdzącą obcasem głowę biskupa.
Przerobienie wyspy Niue na raj podatkowy i BDSM-land też w planach.
"Zadbałem o o tę ponurą reputację, by odstraszyć podstępne zło, które dręczy nasz przeklęty kraj. Wiesz o czym mówię? o podatkach."

Harry Potter niesie lepsze przesłanie niż biblia.

