Proszę bardzo, artykuł z ateistycznego pisma "Bez dogmatu" - fragment autorstwa P. Szumlewicza:
Cytat: "Pod względem powszechnego wykształcenia Polska dokonała w okresie PRL-u skoku cywilizacyjnego i osiągnęła wskaźniki powszechności nauczania wyższe niż w niektórych krajach zachodnich. W latach 80-tych było już tylko 1,5% ludzi bez żadnego wykształcenia, gdy tymczasem na przykład we Włoszech 19%.
W latach 1945-1988 zbudowano prawie 8 milionów mieszkań, czyli ponad 170 tysięcy na rok (w latach 90-tych o ponad 1/3 mniej).
Dokonała się rewolucyjna zmiana w strukturze gospodarczej kraju: udział przemysłu w dochodzie narodowym wzrósł z 22% w 1947 roku do 49% w 1988, udział rolnictwa zmniejszył się z 70% w 1947 roku do 12,6% w 1988 roku.
W latach 1945-1980 Polska rozwijała się średnio z prędkością ponad 5% wzrostu dochodu narodowego. Co najważniejsze, w PRL-u były stosunkowo niskie wskaźniki ubóstwa i realnego bezrobocia. Również rozwarstwienie dochodowe utrzymywało się na dosyć niskim poziomie, a wzrost gospodarczy o tyle przekładał się na jakość życia społeczeństwa, że podwyżki płac obejmowały prawie wszystkie grupy społeczne.
Warto też przy okazji wspomnieć, że z wyjątkiem kryzysowych lat 1980-1981 szybki, równomierny wzrost płac nie zagrażał stabilności gospodarki. W połowie lat osiemdziesiątych w gospodarce odnotowano wzrost: rosła produkcja, jak też spożycie, i rozwijała się infrastruktura. Średnia efektywność przedsiębiorstw rosła, co przeczy mitowi, jakoby upadek PRL-u był spowodowany nierentownością przedsiębiorstw państwowych. Budżet w tych latach był także zrównoważony i nie pojawiała się groźba deficytu. W handlu zagranicznym eksport przeważał nad importem. Rok 1989 nie był wbrew powszechnemu mniemaniu momentem, w którym gospodarka straciła możliwości rozwojowe i znalazła się w stanie rozkładu."

