bie napisał(a):Niestety, nie ma się co łudzić i zmiany, które przeprowadził Lula w Brazylii nie wystarczą do tego, aby rozwiązać problemy społeczne króre ten kraj posiada. W Brazylii, zwłaszcza w północnych regionach istnieje nie tylko masowy głód, ale chłopi są sukcesywnie rugowni z ziemi przez wielkie korporacje np. zajmujące się uprawą soi na terenie niemal całego kraju. Wokół miast powiększają się favella, które zamieszkiwane są przez miliony uchodzćów ze wsi, którzy nie mają adresów, często elektryczności, dostępu do opieki zdrowotnej, dzieci często nie chodzą do szkół bo tych szkół nie ma. Głównym zajęciem młodych ludzi zamieszkujących favella jest handel narkotykami i uczestnictwo w wojnie domowej między gangami a policją, co sprawia, że długość życia jest bardzo krótka. Oczywiście to nie ich wina, że urodzili się w rodzinie potomków niewolników bądź usuniętych z ziemi obszarniczej ubogich chłopów. Rząd Luli robi co może, gdyż lobby obszarnicze i kapitalistyczne jest za silne, żeby pozwolić na przeprowadzenie dalej idących zmian. Tak się składa że byłem w Brazylii i jest to opinia podzielana przez wielu ludzi z którymi rozmawiałem. Potrzebne są zmiany systemowe. Potrzebna jest społeczna kontrola nad bogactwem tego kraju tak, aby prerwać transfer zysków za granicę, a skierować go na rozwój społeczny. Potrzebna jest również reforma rolna.
W Ameryce Poludniowej juz tego probowano: skonczylo sie zapascia gospodarcza i chaosem politycznym z ktorego jedynym wyjsciem byly kapitalistyczne reformy gospodarcze. A dla przykladu porownaj sobie przemiany w Boliwi w latach 50 i 60tych.

