Wesoły Diabeł napisał(a):Ateistyczny system moralny to prawo w państwach świeckich.
blow_away napisał(a):Istnieje coś takiego jak 'świętość moralna' - ateiści którzy co prawda nie wierzą w Boga ale praktycznie przestrzegają wszystkich moralnych zasad... ale specjalna nazwa 'ateistyczny system moralny'?? Myślę, że czegoś takiego nie ma. Myślę raczej, że ludzie naturalnej moralności także nie mają, to wszystko wykształca się u nich w procesie wychowywania przez rodziców i społeczeństwo. Taoiści uważają na przykład, że to jest po prostu krępowanie calej spontaniczności od dzieciństwa, zabieranie wolności, narzucanie sztywnych reguł itp, to ma związek z zasadami Konfuncjanizmu który, co najdziwniejsze Taoizmu nie wyklucza, a przecież to tak, jakby żyć oficjalnie jako Katol a w głębi ducha być ateistą o.O Nigdy tego nie zrozumiem, no ale już nie offtopuję :wall: Wg mnie: nie ma 'ateistycznego systemu moralnego'. Proste, że ateiści kierują się pewnymi zasadami moralnymi, nie wychowaliśmy się w dżungli żeby uważać, że mozemy sobie brać i robić co chcemy żyjąc wśród ludzi którzy mają jasno ustanowione zasady, tylko dlatego, że w Boga nie wierzymy. Ale to już zdecydowanie nie jest kwestia ateizmu a wychowania. Zadeklarowany ateizm absolutnej wolności nie daje, ale nie po to jest, żeby oficjalne przykazania wyznawać :roll:
zielony napisał(a):Przyjmijmy dla uproszczenia, że moralność to zbiór zasad pozwalających określić zachowanie właściwe od niewlaściwego. Nie istotne jest tutaj źródło tych zasad. Patrząc na problem w ten sposób, ateistyczna moralność oczywiście nie istnieje, bowiem ateizm sam z siebie nie zajmuje się oceną zachowań. Śmiem twierdzić, że nie istnieje nawet jednolity katolicki (chrześcijański) system moralny, a dowodem jest sama Biblia i zmiany w jej interpretacji na przestrzeni wieków. Prosta kobiecina ze wsi "nie da" swojemu mężowi inaczej, niż "po bożemu", bo czuje, że to niemoralne, chociaż może nawet nie znać tego słowa. Wielkomiejskie katoliczki nie wzdrygają się przed łóżkowymi "chopsiupami" (znam te sprawy tylko z literatury).
System moralny każdy buduje sobie sam, oczywiście w oparciu o wzorce płynące z religii, wychowania, szerszego otoczenia, własnych doświadczeń, itp. Jest on dynamiczny tym bardziej, im w mniejszym stopniu oparty jest na jakiejś doktrynie. Pytanie, czy moralność chrześcijańska, wymuszona strachem i groźbami jest zawsze autentyczna? Wątpię. Myślę zatem, że moralność ateistów jest mocniej usadowiona, głębsza i można jej bardziej ufać. Natomiast jej treść może być różna, tak jak różni są ludzie.
@ Wesoły Diabeł - prawo nie dotyka kwestii moralności, nawet jeśli przyjmiemy istnienie czegoś takiego.
@ blow_away - jak już wcześniej wskazywałem nie istnieje coś takiego jak moralność, gdyż nie można mówić, że istnieje coś co każdy widzi inaczej. Jeśli każdy dowolnie dobiera sobie desygnat danego pojęcia, to można zasadnie wywieść, że desygnat pojęcia nie istnieje. Innymi słowy, skoro każdy sam ustala co uważa za moralne, to moralność nie jest bytem obiektywnym. Wydaje mi się, że mylisz zasady moralne z moralnością. Używasz pojęcia zasad moralnych na określenie tego co wszyscy nazywają moralnością - to nieuzasadnione. Już wcześniej wskazywałem jaka jest różnica. Nie próbuj wywodzić istnienia moralności przez sztuczki retoryczne.
@ zielony - jak już wcześniej wskazywałem, jeśli każdy może sobie dobrać desygnaty danego pojęcia, to obiektywnie przedmiot określany danym pojęciem nie istnieje. Pojęcie krzesło określa coś co istnieje, bo powszechnie krzesłem określa się jeden desygnat. Póki co nie słyszałem, żeby ktoś na poważnie twierdził, że desygnatem pojęcia "krzesło" jest np. osioł. Gdyby jednak każdy mógł twierdzić, że krzesło oznacza dla niego osła, dla innego pomarańcze, dla jeszcze kogoś innego próbówkę, to nie można by twierdzić, że krzesło obiektywnie istnieje, bo brak byłoby desygnatu tego pojęcia.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
