Socjopata1 napisał(a):Natomiast twierdzenie, że istnieje coś czego nikt nie zaobserwował, nie wyliczył, nie potrafi uargumentować niezbędności istnienia tego w świetle innych zjawisk, jest najzwyczajniej niezasadne.
Trudno. Powracamy jeszcze raz do przewałkowanego tematu.
To, co piszesz, dowodzi tylko, że TY nie widzisz, nie zaobserwowałeś, nie umiesz wyliczyć ani uargumentować. A właściwie... nawet nie dowodzi. Ja po prostu nie wierzę, że nie targały Tobą nigdy tak zwane "wyrzuty sumienia". Że obca jest Ci świadomość występowania tzw. "dylematów moralnych", że jesteś pozbawiony skrupułów.
Nie chcesz mi przecież powiedzieć, że jak idziesz pustą ulicą za babcią - emerytką i widzisz jak jej wypada z torebki 100 zł, to chowasz banknot do kieszeni i "w długą"? Co Cię pcha do tego, aby jednak podbiec do niej i oddać pieniądze? Jakie konsekwencje, jakie sankcje? A jak jednak schowasz stówę do kieszeni, to nie będzie Ci po prostu głupio?
Piszesz:
Cytat:Zbiory zasad nie mogą się zmieniać pod wpływem okoliczności, ponieważ tracą wtedy walor powtarzalności, który decyduje o tym, że są zasadami.Nonsens. Nawet w naukach ścisłych zbiory zasad ciągle ewoluują, albo nawet funkcjonują relatywnie obok siebie (np. newtonowska mechanika kontra teoria względności). A co dopiero w przypadku abstrakcyjnych bytów opisywanych przez ludzi w rozmaitych sytuacjach przez ich niedoskonałe zmysły.
Zasady gry w piłkę nożną są niewątpliwie zasadami. Zmiany w zestawie tych zasad następują średnio raz w roku. Oprócz tego różnią się w zależności od tego kto, gdzie i kiedy gra. Inaczej się gra w lidze mistrzów, a inaczej na podwórku. Ale to jest zawsze jednak gra w piłkę nożną.
Przykład z tłumem dowodzi jedynie oczywistej oczywistości, że zasady mogą być przestrzegane, ale też mogą być łamane. Każdy, podkreślam, każdy człowiek ma szansę znaleźć się w sytuacji, w której sam, suwerennie, bez jakiegokolwiek nakazu, przymusu z zewnątrz może (musi) podjąć decyzję zgodną jedynie ze swoim sumieniem.

