Sagittarius napisał(a):Jesteś w błędzie. Jeżeli moglibyśmy tylko przyjmować to, co inni nam przekażą, to doprowadziłoby to do zaniku jakichkolwiek nowych idei! Nie powstałoby żadne nowe spojrzenie na jakikolwiek temat, bo musielibyśmy wybierać z już dostępnych wzorców.
Coś, co dotyka tematyki dobra lub zła, jest kwestią moralną.
Owaszem. Dlatego też nie twierdzę, że jest jakaś uniwersalna moralność i uniwersalne wartości.
Na podstawie skutków tego czegoś. Oczywiście czysto subiektywnie, bo dla jednych skutki jakiegoś zdarzenia mogą być dobre, a dla innych złe.
1. Interesujący argument, ale nie mówimy o idei, tylko o przeświadczeniach, które skutkują wyrzutami sumienia, w razie ich nieprzestrzegania. To różne "rzeczy".
2. Więc kwestia niejedzenia mięsa w piątek jest kwestią moralną, kwestia właściwego używania mikrofalówki jest kwestią moralną, kwestia uważnego czytania beletrystyki jest kwestią moralną, itp.
3. Czyli określasz nieznane pojęcie przez nieznane pojęcia, które na dodatek nigdy obiektywnie nie mogą zostać poznane.
@ Anteros - wybacz, ale ręce opadają.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
