Witam doktorku Freud
Już myślałem, że umarłeś.
Ty siebie samego nigdy o nic nie obwiniasz, a jeżeli już, to na pewno sam się ukarzesz. Wyrzuty sumienia nie maja motywacji, ona mają przyczyny, a to nie to samo, panie dokładny. Przychodzą nagle, i chuj, że czasami towarzyszą im inne uczucia: strachu, zażenowania, wstydu itp. Dla mnie to proste jak postny barszcz.
Miałem kiedyś taką sytuację. Jadę sobie samochodem, a tu w poprzek zasuwa ślimak. Duży winniczek. Ponieważ lubię zwierzaki, a szczególnie duże winniczki, wziąłem go między koła i pojechałem dalej. Niedaleko. Po 100 m napadły mnie wyrzuty sumienia, że nie zrobiłem tego, co powinienem. Zawróciłem i niemal sprzed kół innego samochodu zabrałem go i wrzuciłem w zarośla, narażając się przy tym na opierdolenie ze strony innych użytkowników drogi.
I gdzie tu lęk przed karą i obwinieniem (ponoć na jedno wychodzi 8O)?
Już myślałem, że umarłeś.Ty siebie samego nigdy o nic nie obwiniasz, a jeżeli już, to na pewno sam się ukarzesz. Wyrzuty sumienia nie maja motywacji, ona mają przyczyny, a to nie to samo, panie dokładny. Przychodzą nagle, i chuj, że czasami towarzyszą im inne uczucia: strachu, zażenowania, wstydu itp. Dla mnie to proste jak postny barszcz.
Miałem kiedyś taką sytuację. Jadę sobie samochodem, a tu w poprzek zasuwa ślimak. Duży winniczek. Ponieważ lubię zwierzaki, a szczególnie duże winniczki, wziąłem go między koła i pojechałem dalej. Niedaleko. Po 100 m napadły mnie wyrzuty sumienia, że nie zrobiłem tego, co powinienem. Zawróciłem i niemal sprzed kół innego samochodu zabrałem go i wrzuciłem w zarośla, narażając się przy tym na opierdolenie ze strony innych użytkowników drogi.
I gdzie tu lęk przed karą i obwinieniem (ponoć na jedno wychodzi 8O)?
O istnieniu Boga dowiedziałem się z ostatnich "Faktów TVN"

