Cytat:
Fakt, nie napisałeś tak, ale najpierw twierdziłeś, że wyrzuty sumienia są objawem istnienia moralności (przynajmniej tak zrozumiałem). Potem przyznałeś, że kwestie Twoich indywidualnych nakazów i zakazów, np. chodzenie na co drugiej płycie w czwartki, nie powoduje u Ciebie wyrzutów sumienia. Ja natomiast wskazałem, że skoro Twoje prywatne nakazy i zakazy nie powodują u Ciebie wyrzutów sumienia, to mogą je tylko powodować nakazy i zakazy zewnętrzne wsparte sankcją. Teorie o nadprzyrodzonym źródle wyrzutów sumienia już odrzuciliśmy. W związku z tym skoro jedynym źródłem nakazów będących źródłem wyrzutów sumienia są nakazy zewnętrzne wsparte sankcją (zgodnie z tym co przyznałeś, że wewnętrzne nakazy wyrzutów sumienia nie powodują), to formułując ostatnie twierdzenie pośrednio przyznałeś, że wyrzuty sumienia są wynikiem indoktrynacji. Formułowanie zakazów i nakazów od dziecka z twierdzeniem to jest dobre a to złe i dorabianiem do tego sankcji, jest indoktrynacją. W konsekwencji, skoro tylko takie nakazy będące formą indoktrynacji powodują wyrzuty sumienia, to wyrzuty sumienia są wynikiem indoktrynacji.
Eh... No dobra jeszcze raz - nie każdy wewnętrzy nakaz jest kwestią moralną. Jeżeli postanowię sobie wykonywać jakieś ćwiczenia wieczorami, a nie będe tego robił, to mogę się tylko wkurwić, że jestem neisystematyczny, czy też leniwy. Takie przykłady nie odnoszą się w ogóle do kwestii dobra/zła - nie są to nakazy/zakazy podyktowane moralnością, lecz tylko moje własne postanowienia. Jeżeli natomiast uważam, że coś jest złe, a mimo to zdarzy mi się coś takiego zrobić, to wtedy mam wyrzuty symienia - wiem, że nie powinienem tak robić, a jednak to zrobiłem. Postąpiłem wbrew sobie, wbrew podstawowym zasadom, których stosowanie uważam za konieczne do bycia dobrym człowiekiem.
Cytat:
Ależ oczywiście, że przeczy - skoro jakiś nakaz nie jest na tyle absolutny, że nie powoduje wyrzutów sumienia (które są objawem moralności), to ten nakaz nie wynika z moralności. Skoro jedynym źródłem wyrzutów sumienia są nakazy wynikające z indoktrynacji, to z tego wynika, że....[...]
Jak napisałem wyżej, istnieją nakazy, które wywodzą się z mojego poczucia moralności, jak i takie, które nie mają z nią absolutnie nic wspólnego. To, że jakiś nakaz/zakaz nie wywołuje wyrzutów sumienia, nijak się ma do stwierdzenia, że moralność nie istnieje.
nil melius est quam cum ratione tacere
nil mirari, nil indignari, sed intellegere
nil mirari, nil indignari, sed intellegere

