To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
świadomość, materia, (wydz. z "dlaczego ateizm?" )
Dopadło mnie wczoraj jedno pytanie na które nie widzę odpowiedzi.

Każdy zna pojęcie "ja" to takie FPP w rzeczywistości, wszystkie zmysły, a co ważniejsze własną świadomość, która korzystając z innych możliwości umysłu potrafi wszystko przemielić i wypluwając myśli, obrazy, wspomnienia ostatecznie własny charakter i osobowość. Jest to dość oczywiste dla nas że "ja" istnieje i jest "sobą" wewnątrz tego konkretnego ciała (lub jedynie mózgu).

Pytanie które dla mnie nie ma odpowiedzi dotyczy nie tyle istnienia "ja" co powstania "ja". Patrząc na innych ludzi lub zwierzęta nie trudno dojść do wniosku że mogą to być nawet tylko organiczne maszyny wykonujące czynności pod wpływem złożonych bodźców.

Gdy w kinach wyświetlano pierwszego Matrixa lub Truman Show moje myśli były nawet skłonne zastanawiać się nad tym czy przypadkiem treść w tych filmach nie może być nawet właściwym torem myślenia.

Warto tu zauważyć, że każde zwierze - każde "ja" - powstało z połączenia dwóch konkretnych komórek rozrodczych. Z żadnego innego połączenia to "ja" by nie powstało. Co więcej przecież bliźniaki jednojajowe nie mają wspólnego "ja" choć czysto teoretycznie nie jest wykluczone że do odebrania pierwszych różniących się od siebie bodźców miałyby tą samą świadomość, chociaż i tak różne "ja". Tak więc jeśli w chwili zapłodnienia "wygrałby" inny plemnik to moje świadome "ja" by nigdy nie powstało oraz nigdy by nie było.

Tutaj właściwie dla zachowania przekazu nie powinienem pisać "ja" tylko "Ty". Tak więc żyjesz i myślisz. Masz świadomość swojego istnienia oraz nie podlega dla Ciebie pod dyskusję to że jesteś osobnym bytem w stosunku do reszty świata. Zdajesz sobie sprawę że żyjesz na przełomie tysiącleci i przeżyjesz łącznie jak nie ulegniesz wypadkowi około 60-85 lat. Zdajesz sobie sprawę że potem znikniesz, a wcześniej Cię nie było i to Cię ani ziębi ani grzeje. Teraz jednak się pojawiłeś. Ty! Szansa na to że Ty się pojawisz była zerowa! Statystyka w momencie powstania Ziemi, życia, lub nawet ssaków śmiałaby się do rozpuku gdyby ktoś jej powiedział że kiedyś urodzisz się TY! Nawet gdy się spotkali Twoi rodzice nikt by nie uwierzył, że istnieje szansa na to że powstanie akurat Twoja świadomość. Twój mały wewnątrzczaszkowy świat, który odbiera i analizuje bodźce. Coś co jest w stanie w sposób spójny magazynować wspomnienia i tworzyć co rano "ja" dla którego całe przeszłe życie jest spójne i "moje".
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
świadomość, materia, (wydz. z "dlaczego ateizm?" ) - przez misiek89 - 24.11.2009, 14:45

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości