Ja również przedstawię śmiałą tezę: niemożliwym jest stworzenie spójnego ateistycznego systemu moralnego.
Ateizm polega tylko i wyłącznie na niewierze w jakiś cudowny byt. A wśród ateistów zapewne spotkamy ludzi o różnych poglądach, np. zwolenników kary śmierci i ich przeciwników, zwolenników aborcji i ich przeciwników, ludzie wielce tolerancyjnych jak i rasistów itd. (Co ciekawe zapewne wśród wyznawców przynajmniej największych religii znajdziemy również te wszystkie osoby).
Dlatego wydaje mi się, że stworzenie jakiegoś systemu moralnego (niekoniecznie przestrzeganego przez wszystkich) jest możliwe tylko w ramach jakiejś religii. A tak jak napisałem w jednym z postów powyżej ateizm nie może być traktowany jak religia, nie można go formalizować i hierarchizować niczym jakiegoś kolejnego kościoła. A co za tym idzie nie można tworzyć dogmatów, których każdy ateista byłby zobowiązany przestrzegać.
Ateizm polega tylko i wyłącznie na niewierze w jakiś cudowny byt. A wśród ateistów zapewne spotkamy ludzi o różnych poglądach, np. zwolenników kary śmierci i ich przeciwników, zwolenników aborcji i ich przeciwników, ludzie wielce tolerancyjnych jak i rasistów itd. (Co ciekawe zapewne wśród wyznawców przynajmniej największych religii znajdziemy również te wszystkie osoby).
Dlatego wydaje mi się, że stworzenie jakiegoś systemu moralnego (niekoniecznie przestrzeganego przez wszystkich) jest możliwe tylko w ramach jakiejś religii. A tak jak napisałem w jednym z postów powyżej ateizm nie może być traktowany jak religia, nie można go formalizować i hierarchizować niczym jakiegoś kolejnego kościoła. A co za tym idzie nie można tworzyć dogmatów, których każdy ateista byłby zobowiązany przestrzegać.

