To oczywiste, że Bóg pomagał tym wszystkim nieszczęśnikom ofiar kataklizmów. Niektórym nie był w stanie pomóc, bo musiałby wówczas złamać ustanowione przez siebie prawa natury, a jak wiadomo tym to on się nie lubi chwalić. Najwyżej pojawi się jakimś pastuszkom w Fatimie, więc woli działać bez rozgłosu.
Zapewne niedługo będziemy słyszeć o cudownych ocaleniach z Haiti. A ludzie będą własną głową ręczyć, że uratowała ich najświętsza panienka albo i sam bóg.
Pomyślcie, jak bardzo mogłoby być tragiczne ostatnie trzęsienie ziemi, czy tsunami w Boże Narodzenie 2004, gdyby Bóg nie istniał i nie interweniował!
Zapewne niedługo będziemy słyszeć o cudownych ocaleniach z Haiti. A ludzie będą własną głową ręczyć, że uratowała ich najświętsza panienka albo i sam bóg.
Pomyślcie, jak bardzo mogłoby być tragiczne ostatnie trzęsienie ziemi, czy tsunami w Boże Narodzenie 2004, gdyby Bóg nie istniał i nie interweniował!
[SIZE="1"]
Dyskusja z głupotą niepotrzebnie ją nobilituje.
Dlatego ignoruję: http://www.ateista.pl/member.php?u=410
[/SIZE]
Dyskusja z głupotą niepotrzebnie ją nobilituje.
Dlatego ignoruję: http://www.ateista.pl/member.php?u=410
[/SIZE]

