avidal napisał(a):Grzech pierworodny zostaje zmazany w czasie chrztu, a jednak katastrofy uderzają na ślepo; wystarczy znaleźć się w złym miejscu, w zlym czasie.
Zas sama interpretacja rajskiego złamania zakazu przez Ewę to jedno wielkie krętactwo.
Katechizm Kościoła Katolickiego napisał(a):1263 Chrzest odpuszcza wszystkie grzechy, grzech pierworodny i wszystkie grzechy osobiste, a także wszelkie kary za grzech. W tych, którzy zostali odrodzeni, nie pozostaje więc nic, co mogłoby przeszkodzić im w wejściu do Królestwa Bożego, ani grzech Adama, ani grzech osobisty, ani skutki grzechu, wśród których najcięższym jest oddzielenie od Boga. 1264 W ochrzczonym pozostają jednak pewne doczesne konsekwencje grzechu, takie jak cierpienie, choroba, śmierć czy nieodłączne od życia ułomności, takie jak słabości charakteru, a także skłonność do grzechu, którą Tradycja nazywa pożądliwością lub metaforycznie "zarzewiem grzechu" (fomes peccati).
Do katolickiej interpretacji grzechu pierworodnego ateisty nie przekonam :-P.

