Ostatnio coraz częściej spotykam się z durnymi argumentami pt. "za liberalizmu 12 latkowie pracowali w kopalniach".
Jest to prawda, ale pomija się tak niezwykle ważne sprawy, że argument absurdalnym całkowicie się staje.
Praca nieletnich w XIX wieku była niezbędna ze względu na bardzo niewielkie nasycenie świata kapitałem (budynkami, maszynami, etc). Socjalizm wprowadzony w 1810 wywołałby to samo, co w okresie przedkapitalistycznym – dzieci owszem, nie pracują; tylko umierają z głodu.
Jeżeli ktoś uważa inaczej, to niech mi powie, JAK DO DIABŁA planowałby przy TAK NIEWIELKIEJ JAK WTEDY ilości maszyn wyżywić dzieci nie pracujące. Z czego do cholery ?
Nawet, jeżeli byłoby to możliwe (wątpliwe), to kosztem inwestycji, a więc spowolniłoby przyrost kapitału (upraszczając, ilości rzeczy wytworzonych przez człowieka) na tyle, że bylibyśmy teraz do tyłu o kilkadziesiąt lat.
A w liberalizmie wprowadzonym obecnie, również bez żadnych regulacji, dzieciaki w krajach rozwiniętych w kopalniach by nie pracowały, bo aktualnie mamy wysokie nasycenie kapitałem (prosto mówiąc: mamy bardzo dużo maszyn, budynków, etc) i nie ma takiej potrzeby; rodzice by im nie pozwolili; ani one by nie chciały. Poza przypadkami wyjątkowymi.
Powrót do pracy dzieci może stać się konieczny tylko wtedy, jeśli nasycenie kapitałem GWAŁTOWNIE spadnie (na przykład po wojnie nuklearnej). I będzie konieczny niezależnie od tego, czy będzie panował kapitalizm czy komunizm. Inaczej będzie grozić albo klęska głodu, albo całkowita stagnacja, przeżeranie wszystkich wyprodukowanych zasobów i brak możliwości powrotu do dawnego poziomu rozwoju.
Argumentacja "z pracy w kopalniach" jest tak absolutnie nielogiczna i prosta do obalenia, że regularnie zdumiewa mnie idiotyzm tych, którzy ją podnoszą.
To taka refleksja z dyskusji na zupełnie innym forum.
Jest to prawda, ale pomija się tak niezwykle ważne sprawy, że argument absurdalnym całkowicie się staje.
Praca nieletnich w XIX wieku była niezbędna ze względu na bardzo niewielkie nasycenie świata kapitałem (budynkami, maszynami, etc). Socjalizm wprowadzony w 1810 wywołałby to samo, co w okresie przedkapitalistycznym – dzieci owszem, nie pracują; tylko umierają z głodu.
Jeżeli ktoś uważa inaczej, to niech mi powie, JAK DO DIABŁA planowałby przy TAK NIEWIELKIEJ JAK WTEDY ilości maszyn wyżywić dzieci nie pracujące. Z czego do cholery ?
Nawet, jeżeli byłoby to możliwe (wątpliwe), to kosztem inwestycji, a więc spowolniłoby przyrost kapitału (upraszczając, ilości rzeczy wytworzonych przez człowieka) na tyle, że bylibyśmy teraz do tyłu o kilkadziesiąt lat.
A w liberalizmie wprowadzonym obecnie, również bez żadnych regulacji, dzieciaki w krajach rozwiniętych w kopalniach by nie pracowały, bo aktualnie mamy wysokie nasycenie kapitałem (prosto mówiąc: mamy bardzo dużo maszyn, budynków, etc) i nie ma takiej potrzeby; rodzice by im nie pozwolili; ani one by nie chciały. Poza przypadkami wyjątkowymi.
Powrót do pracy dzieci może stać się konieczny tylko wtedy, jeśli nasycenie kapitałem GWAŁTOWNIE spadnie (na przykład po wojnie nuklearnej). I będzie konieczny niezależnie od tego, czy będzie panował kapitalizm czy komunizm. Inaczej będzie grozić albo klęska głodu, albo całkowita stagnacja, przeżeranie wszystkich wyprodukowanych zasobów i brak możliwości powrotu do dawnego poziomu rozwoju.
Argumentacja "z pracy w kopalniach" jest tak absolutnie nielogiczna i prosta do obalenia, że regularnie zdumiewa mnie idiotyzm tych, którzy ją podnoszą.
To taka refleksja z dyskusji na zupełnie innym forum.
Zły neoliberalny/libertariański Kot (czarny & drapieżny).
-----------------------------------
2025r- Prywatnie tworzę postapo grę, jeśli lubisz czarny humor to polecam.
DARMOWE Demo- Because The World Died by liberty90
Pisywałem od długiego czasu; część moich starszych wypowiedzi można traktować jako nieaktualne.
BARDZO NIEAKTUALNE.
-----------------------------------
2025r- Prywatnie tworzę postapo grę, jeśli lubisz czarny humor to polecam.
DARMOWE Demo- Because The World Died by liberty90
Pisywałem od długiego czasu; część moich starszych wypowiedzi można traktować jako nieaktualne.
BARDZO NIEAKTUALNE.
