Gocek napisał(a):Komunizm wychodzi z założenia, że grupę stanowią poszczególne jednostki (tak jest w rzeczywistości), zatem dobro grupy, warunkuje dobro jednostki i odwrotnie.
jednakowóż komunizm "dobro grupy" definiuje w sposób sprzeczny z dobrem jego cżłonków.
Normalnie "interes grupowy" jest wypadkową interesu poszczególnych członków. Godzą się one tylko na takie działania, które, kosztem pewnych nakładów, przyniosą wymierny wzrost dostosowania dla członków grupy. Np mieszkańcy gminy finansują budowe drogi, czy kanalizacji, z której później wszyscy mają wymierne korzyści, większe od poniesionych nakładów.
W komunizmie jest na odwrót. Wymaga on, aby jedni członkowie grupy obniżyli swoje dostosowanie, wyłacznie po to, żeby podnieść je innym członkom grupy. Komunizm wymaga od swoich wyznawców, aby zgodzili się żyć gorzej, tylko po to, żeby innym (czyli oczywiście zwierzchnictwu i kierownikom) żyło się lepiej.

Jak we francuskim ogrodzie, ogrodnik wycina wierzby, po to, żeby posadzić róże. Nie pozwala rozrosnąc się orchideom, bo by zajeły miejsce przeznaczone dla azalii.
Oczywiście nikt dobrowolnie nie chce być wykarczowany, zeby tylko zrobić miejsce innym i dlatego komunizm nie moze się obyć bez terroru.
Cytat:W kapitalizmie natomiast wybranym jednostkom (posiadaczom środków produkcji) się dobrze żyje
Co to są "środki produkcji"? Pilaster nie posiada zadnych "środków produkcji", a żyje mu się wcale nie najgorzej. :lol2:
Cytat: i innych należy zniszczyć na rynkowych zasadach, w sensie nie dopuścić do kasty kapitalistycznej.
Nic podobnego. W kapitalizmie kariera kapitalisty jest dostępna dla wszystkich chętnych. Tak samo jak w dzikim lesie, drzewa mogą rosnąć gdzie popadnie, sarny i borsuki łazić gdzie chcą i jeść co tylko zechcą.
Cytat:Jeżeli mówisz o typie idealnym, a o takim dyskutujemy, to proszę nie dorzucać do "kotła" tego co opisane jest w nawiasach. Jest to zwyczajnie zbędne, gdyż patologię z wdrażania ideałów komunistycznych znamy.
To nie jest patologia, tylko nieuchronny rezultat komunizmu. nadzorca wspólnego kotła ma w komunizmie tak gigantyczną władzę, że nie jest mozliwe, aby nie wykorzystywał jej do własnych celów. A raczej ten nadzorca, który nie bedzie władzy nadużywał, przegra rywalizację z takim, który zgarnia pod siebie (i ma np czym przkupywac kolejne piętra nadzoru). Pokusa nadużycia jest tak duża, a potencjalne zyski z niej tak gigantyczne, ze aby powstzrymać nadzorcę, potrzebna jest jeszcze większa potencjalna kara Czyli po raz kolejny okazuje się, ze bez rozbudowanego terroru komunizm istnieć nie może.
Zresztą ogrodnik we francuskim ogrodzie też wcale nie dba o "wspólne dobro", tylko o swoje własne

Cytat:Przypominam, że to Ty użyłeś analogii lasu w stosunku do środków produkcji.
Niestety, nic z tego nie zrozumiałeś. Ogród i las, to nie "środki produkcji", tylko sposoby organizacji. Dosłownie ekosystemu, metaforycznie gospodarki.
Cytat:Nie jest on taki świetny, skoro niektóre gatunki giną.
a inne powstają. W gospdoarce też czasami padają firmy i przedsiebiorstwa, albo i całe gałęzie gospodarki (np wytwórcy syfonów). Powstają z kolei nowe. Sukces odnosi ten, kto potrafi najskuteczniej wykorzystywać dostępne zasoby. Jak w lesie
. A nie ten, kóry potrafi się najlepiej przymilić do ogrodnika, jak w ogrodzie :lol2:Cytat:Mówisz o ideale wolnego rynku, gdyż takiego przypominam, nie ma.
Gdzieniegdzie się ostał. tak samo jak gdzieniegdzie się ostaly skrawki pierotnej puszczy, istniejącej bez ingerencji człowieka
Cytat:Nie trzeba być komunistą aby krytykować absurdalność niewidzialnej ręki rynku.
na czym polega ta absurdalnosć? Czy tak samo Gocek krytykuje absurdalnosć niewidzialnej ręki doboru naturalnego?
Cytat:Inny system, inne zasady, te same dążenia, czyli władza, kontrola społeczeństwa, wyzysk jednych przez drugich.
pyerd
Cytat:Zasadnicza kwestia, to czy znajdujesz się w klasie wyzyskiwaczy (barbarzyńców), czy w klasie wyzyskiwanych (niewolników). Ciekawe w jakiej znajdujesz się obecnie? Albo inaczej, w jakiej wydaje Ci się, że się znajdujesz?
Wyzyskiwany jestem w pracy. 45 h w tygodniu, 40 tygodni w roku, od studiów do emerytury. W sumie jakieś 20% życia.
natomiast wyzyskiwaczem jestem w przeciągu 100 % mojego życia. kiedykolwiek kupuję jakiś towar lub usługę. :lol2:
Tylko że wtedy wyzyskuje mnie rząd. Przez 24 godziny na dobę 7 dni w tygodniu. :evil:

