zefciu napisał(a):Wątek przeniesiony. Chlebo, musisz być wyjątkowo ubogim wewnętrznie człowiekiem, skoro dla Ciebie kto kogo dyma to filozofia.Nie wiem, jak inni, ale ja się uśmiałem :lol2:
I jakże to nazwać – ten Absolut, tak niepodobny do ciszy lodowców Goethego, do piorunowej na cherubimach toczącej się chmury Mojżeszowego Boga?... Czerwony śmiech – Czarne Maski – Bezdno – jak nazywali autorowie rosyjscy? Karma, jak mówią teozofowie? Czy też „Cosik”, jak nazywała Wieszczka Mara?

