To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Prawa autorskie & patentowe vs infoanarchizm (oraz nurty pokrewne)
Enver napisał(a):No i świetnie. Tylko teraz trzeba zadać sobie zajebiście ważne pytanie: kto ma za te fanaberie zapłacić? Czy jeśli ktoś by przyuważył, że korzystam z programu, nie tańcząc "tańca aloha na jednej nodze z jednokołowym rowerem na ramieniu na którym siedzi małpa", to powinien mieć prawo angażować finansowany z podatków państwowy aparat represji, żeby mnie osądzić i ukarać? Ja jestem zdania, że jest pewien poziom absurdu, powyżej którego państwo nie powinno się angażować w egzekwowanie umów - a zakaz swobodnego korzystania ze współczesnej techniki w sposób nieszkodzący nikomu leży powyżej tego poziomu.

Dlatego, drogi Twórco: jeśli chcesz, żebym tańczył taniec Aloha, korzystając z Twojego Dzieła, to zainstaluj w swoim Dziele jakiś wykrywacz, który w razie złamania przeze mnie umowy odetnie mi dostęp do tego Dzieła - ale nie domagaj się, żeby Twoje fanaberie były finansowane z podatków.

"Zabije Cię, kurwa zginiesz szmato !"

I powiedz prosze dlaczego zaprzęgniesz w tej sytuacji aparat represji za wspólne pieniądze do obrony dobra własnego jakim jest Twoje życie. Zachowanie życia to Twój osobisty problem. Strugaj kij a nie wzywaj policje !

Zresztą to brzmi tak jakby złodziej miał pretensje że w oknie nie było krat a i tak go aresztowano ... "Co za absurd ! Tam nie było krat, mogłem to ukradłem, czego odemnie chcecie ?!"

Enver napisał(a):Mhm. A człowiek, który podejmuje decyzję o zakupie CoD2 wybiera następnie jego dostawcę. Może wybrać sklep z grami albo pirata-mnożyciela. Zdezorientowanymile:

Kpisz czy o drogę pytasz ?

Enver napisał(a):Państwowy aparat represji jest m.in. od tego, żeby zapobiegać prawdziwym kradzieżom - tj. takim, wskutek których ktoś coś traci (coś rzeczywiście istniejącego, a nie urojony fantom typu "potencjalny zysk").

Z mojej perspektywy wygląda to tak że urojeniem nazywasz coś czego nie jesteś w stanie zrozumieć. Kwestia względna, wyraźnie nie dojdziemy do porozumienia. Oczywiście będe tak relatywny i bierny wyłącznie dopuki nie spróbujesz mi czegoś nakazać.

Enver napisał(a):Taki np. Maciej Miąsik, typowy pasożyt, który nic w życiu nie stworzył. :lol2:

On należy do pierwszej wymienionej grupy. Masz problem z czytaniem ze zrozumieniem, czy myśleniem ogólnie ? Co stworzyłeś ? Nic ? Czyli głosząc podobne idee jesteś typowym pasożytem który nic w życiu nie stworzył i rości sobie prawa do pracy innych. Chcesz to dziel się swoją pracą za darmo, jednak nie rozkazuj innym aby to robili.

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Obawiam się że głębokie różnice w mentalności pociągają za sobą zróżnicowane filtry percepcji uniemożliwiającymi zrozumienie argumentów drugiej strony.
Do tych którzy bronią idei infoanarchizmu odnośnie programów komputerowych opiszę najprościej i emocjonalnie jak wygląda ona z mojej perspektywy.

Mam bochenek chleba który sam upiekłem. Chcę go zjeść ale zbiega się tłum i szarpiąc wydziera mi go z ręki, bo wszyscy mają mieć po równo.
Wściekły piekę kolejny bohenek. Znowu mi go zabierają. Dlaczego do kurwy nędzy nie upieczecie bochenka sami, tylko mi go podpierdolicie ?!


Ach tak, wy nie zabieracie mi bochenka, tylko magicznie tworzycie kolejny.
A zauważyliście że ogólny dostęp do jakiegoś dobra obniża jego cenę ? Paradoks wody i diamentu.

Utożsamiam się z twórcami, wy utożsamiacie się z próżną chołotą. Twierdzicie że wszyscy mają mieć po równo i skoro coś już jest to macie do tego prawo. Jak dla mnie macie prawo do łańcuchów na nadgarstkach i razów batem.
Zresztą po co strzepię język nad bzdurnymi pomysłami Dyziów marzycieli.
Historia pokaże że z waszego gaworzenia nic nie wynika.

Pozdrawiam, Wojciech Puzia
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Prawa autorskie & patentowe vs infoanarchizm (oraz nurty pokrewne) - przez Rosomak - 16.04.2010, 01:13

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości