Zbysze.k napisał(a):To nie tyle kwestia systemu polityczno-gospodarczego, a moralności i wartości, jakie przyjmuje jednostka. (No właściwie to jeszcze posiadanej wiedzy)
1.Można wiedzieć w czym takie społeczeństwo pobiłoby na łeb obecny system?
2. Co jest przyczyną niemożności przyjęcia komuny wśród tego jak określiłeś "marginesu"?
No, wreszcie zacząłeś mówić do rzeczy ( z mojego punktu widzenia)
Odpowiadając na Twoje pytania:
ad 1)
W naszym społeczeństwie gigantyczną energię i pieniądze (ogólnie zasoby) płacimy na zabezpieczanie informacji.
Oprócz tego na wykrywanie oszustw, jeszcze więcej na oszustwach nie wykrytych. Do tego dochodzi koszt prowadzenia policji, sądów etc.
Biurokracja zjada system. Można doliczyć jeszcze koszty popełnianych przestępstw, wandalizmu.
W idealnym świecie te wszystkie zasoby można lepiej spożytkować.
W tym punkcie mógłbym mówić jeszcze dużo na temat np. zaufania przy robieniu interesów - projektów i braku potrzeby kontroli operacji pomiędzy podmiotami.
ad 2)
Komuny takiej o jakiej mowa nie można po prostu przyjąć. Pisałem o tym wcześniej iż jest ona czymś co przychodzi z wnętrza tak jak miłość matki do dziecka.
Jeśli chodzi o komunizm klasyczny-państwowy (jako system) to były już takie próby wdrożenia go w życie i kończyły się powstaniem państwa totalitarnego.
Ostatecznie może przekształcić się takie państwo w strukturę socjalizmu.
A socjalizm kończy się zwykle źle gdyż po pierwsze mówi człowiekowi co jest dla niego dobre a co nie a po drugie wymaga niezwykle rozbudowanego systemu biurokratycznego, który sam w sobie przejada dużo zasobów, a po drugie urzędnicy państwowi są złodziejami, głupcami do tego skłonnymi do łapówkarstwa.

