tromm napisał(a):Reasumując: ateizm = nie ma Boga/Bogów, nikt cie nie będzie karał ani nagradzał, żyj i rób co chcesz, bo dlaczego miałbyś tego nie robić? A co będzie później, nie wie nikt, okaże się z czasem. Reszta jest kwestią indywidualną
Widzisz, umiesz bez bluzgania. I konkretnie.
Jednakze z wytluszczonym sie nie zgadzam. Co to znaczy "rob co chcesz"? To, ze nie kieruje sie np. calym dziesieciorgiem przykazan, nie oznacza, ze wybiorczo sie ich nie trzymam. Np. nie zabijam, nie kradne i nie pozadam zony blizniego swego. I jeszcze jedno, ja wiem, co bedzie pozniej. Nic!
Ty widze, masz jednak nadzieje, na jakas forme istnienia po smierci. Czy zle wczytalam posta?

