Avx napisał(a):Konserwatyzm to taka zabawna rzecz, że w różnych okresach znaczy różne rzeczy.
W XIX wieku to nawet Rothein (Wotanskrieger) sądzę, że uchodził by raczej za obyczajowego liberała. Nie wygląda mi na konserwatystę w Wiktoriańskim sensie.
Konserwatyzm ponosi porażkę za porażką, po każdej z nich przyjmując coraz bardziej kompromisową formę
Mylisz się. Obecnie konserwatyzm to jedynie postawa. Możemy mówić o postawie konserwatywnej. Jednak konserwatyzm bezpowrotnie utracił swoje podłoże instytucjonalno-społeczne. Pokaż mi monarchów z prawdziwego zdarzenia, czy prawdziwych arystokratów? Dzisiejsi konserwatyści którzy chcieliby restaurować stary porządek...no są nierealni. Z konieczności muszą bratać się ze znienawidzonym socjal-demokratycznym ładem i działać na jego gruncie. Stąd owa porażka i konieczność kompromisu, które to w końcu wymażą konserwatyzm. Jednak jest jeszcze inna droga. Droga która nie wiedzie poprzez próbę reanimacji trupa i konserwowania czegoś co już nie istnieje, ale droga która wiedzie poprzez zniszczenie. Zniszczenie całego ładu jaki wylągł się po 1789. Nie pisze o materialnym niszczeniu czegokolwiek. Ty Afałka chyba wiesz co mam na myśli.
Z mojej strony wygląda to tak: utrzymywać postawę konserwatywną, i jednocześnie podgryzać korzenie obecnego ładu, który zdaje się ma chrapkę ogarnąć cały glob.
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.


