Kilgore napisał(a):samo rozroznienie "trzezwosc" i "na haju" jest juz jezykowym nieporozumieniem. trzezwosc jest odurzeniem (stanem biochemicznym) x a "na haju" jest odurzeniem (stanem biochemicznym) y. Dlatego nalezy traktowac je rownorzednie a oceniac najwyzej po owocach.Taką ocenę mamy juz za sobą. Dokonał jej dobór naturalny. Gdyby stan odurzenia wywołany choćby alkaloidami wykazywał wyższe wlaściwości adaptacyjne, niz stan nazywany trzeźwością, dziś wszyscy chociliby zakręceni jak baki, a wiele roślin zmuszonych byłoby wykształcić odmienne środki obrony chemicznej.
Wniosek jest więc taki, że nietrzeźwość jest przystosowawczo szkodliwa.
Pomyśl tylko-tryliony organizmów kręcących sie dokoła, każdy pod hipnotycznym działaniem jedynej prawdy, wszystkie te prawdy identyczne i wszystkie logicznie sprzeczne ze sobą: Moje dziedziczne tworzywo jest najważniejszym tworzywem na Ziemi; jego przetrwanie usprawiedliwia twoją frustrację, ból, a nawet śmierć. I ty jesteś jednym z tych organizmów, i przeżywasz swoje życie w niewoli logicznego absurdu.
R.Wright [i]Moralne zwierzę
R.Wright [i]Moralne zwierzę

