Fizyk napisał(a):Jest spora różnica między tematami ścisłymi a światopoglądowymi. W naukach ścisłych można jednoznacznie wykazać, kto ma rację. W tematach typu poglądy polityczne itp. jest to praktycznie niemożliwe, bo wszystko zależy np. od wizji danej osoby dotyczącej funkcjonowania społeczeństwa. Tak więc ta sama wypowiedź może mieć dużo sensu dla jednej grupy, a kompletnie głupia dla drugiej grupy. Nie da się jednoznacznie rozstrzygnąć, czyje poglądy są słuszne.Heh. Jednak można wykazać kompletne absurdy socjalizmu i jego pochodnych, można również wykazać, odwołując się do analizy ekonomicznej (na podłożu matematyki), wyższość gospodarek wolnorynkowych nad gospodarkami monopolistycznymi (nie koniecznie centralnie planowanymi - obecna gospodarka mimo że ma masę naleciałości planowania gospodarczego, to jest jakkolwiek wolnorynkowa). Poglądy polityczne natomiast to nic innego jak odzwierciedlenie wiedzy danego osobnika, wiedzy z zakresu przede wszystkim ekonomii. Nauka stoi murem za liberalizmem, a pozorowany przez socjalistów postęp naukowy właśnie, ma być eraserem nieudolności i trefności systemu.
Kwestie czysto światopoglądowe natomiast są faktycznie trudno do jakiejkolwiek analizy. Ale czy można chociaż ustalić na drodze dedukcji racjonalniejszy pogląd na purystyczną istotę /koncepcję nie tyle samych zmian, co metody ich wprowadzania. Tutaj oczywiście piję do dwóch wielkich, oportunistycznych poglądów: konserwatyzmu (ewolucyjnego) i rewolucjonizmu. Podział te jest zdecydowanie zbyt ogólny, gdyż nie sądzę żeby ktokolwiek był w stanie podać przesłanki afirmujące jednoznacznie dany pogląd na metodykę zmian. Po stronie rewolucjonizmu opowiada się Avx, a jednak idea ta stoi w sprzeczności z smithowską koncepcją wolności: bowiem czy ktokolwiek ma prawo narzucać drugiemu człowiekowi wolność? O to pytanie toczy się już spór od kilkuset lat.
Wiele razy opowiadałem się za konserwatyzmem z wielu powodów. Najważniejszy powód to zaprzeczenie sensu rewolucji: kosmiczna większość owych nagłych przewrotów kończyła się całkowitym zerwaniem z przyświecającymi na początku rewolty ideami, "pożeraniem własnych dzieci", degrengoladą i totalnym fiaskiem dla całego narodu, a czasem i kontynentu (1917 r.). Jest jednak bardzo świetlisty przykład rewolucji, która zrewidowała pojęcie godności ludzkiej, indywidualności, wolności, leseferyzmu, pięknego patriotyzmu - mowa oczywiście o rewolucji amerykańskiej z końca XVIII w. Czy jednak KAŻDA rewolucja gwarantuje taki obrót spraw? Nie. Konserwatyzm, tak jak jest mało radykalny (we wprowadzaniu zmian), tak i jest bardzo stabilny i gwarantuje zachowanie tego co było dobre, a więc i tego co dla ludzi było fundamentem przed reformami.
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
