Avx napisał(a):Społeczeństwo, w którym środki produkcji są własnością prywatną, prawo do produkcji jest wolne, a ceny nieregulowane - jest komunizmem. Ciekawych rzeczy można się dowiedzieć.
"W libertarianizmie" (zabawnie to brzmi) nigdy nie będzie kolejek przed sklepami, nigdy nie będzie klęski głodu (wyłączając sytuacje, kiedy fizycznie głód być musi; bp np. uderzyła kometa i pyły zasłoniły słońce - ale wtedy głód jest w każdym możliwym systemie), półki w sklepach będą się uginały od gadżetów, a heroinę kupisz w aptece bez żadnych papierów, płacąc złotą monetą. Więc sorry, ale jak dla mnie różnice do komunizmu są rażące.
To była przenośnia. Rozumiem różnice między libertarianizmem, pokazuję tylko podobieństwa między postulatami. Twoja propozycja ma tyle wspólnego z komunizmem rewolucyjnym, że odwołuje się do pewnego poczucia "sprawiedliwości", związanego z zabieraniem jednym i rozdawaniem (albo sprzedawaniem) innym. Coś jak "moralność Kalego".
[SIZE="2"]agoreton.pl[/SIZE]

