@Samuel;
Weź teraz prześledź co napisałeś i pomnóż to przez 50 trylionów a potem zbadaj wydajność szybkości elektrochemicznej architektury organizmu. Cała ta teoria pięknie brzmi, lecz sypie sie kiedy policzyć konkretne przepływy - w praktyce w oparciu na "okablowaniu" elektrochemicznym . Tyle, że jak dotąd była to jedyna sensowna teoria i opiera się na ludzkiej niewiedzy, bo jak człowiek słyszy, że to jest tak skomplikowane to większości nie chce się tego ogarniać i tylko z racji wielkiego skomplikowania i niezrozumiałości procesów dla świętego spokoju przytakną.
Rodząca się w bólach kwantowa biologia twierdzi, ze komórki komunikują się ze sobą raczej "bezprzewodowo" za pomocą częstotliwości rezonansowych (charakterystycznych dla danej informacji i odpowiadających jej receptorów) dzięki czemu informacja jest obecna od razu jednocześnie w obrębie całego organizmu i to w ogromnej ilości.
Się róznicują - a skąd to wiedzą ? Gdzie w komórce zapisane jest co dokładnie ma robić, albo skąd się o tym dowiaduje ? W tym procesie musi istnieć kolektywna komunikacja oraz plan ogólny (wzór na człowieka) i to nie tak ,ze A powie B a B przekaże dalej C ,bo musiałaby poinformować C o tym , że istnieje A i że A "chce" pełnic taką a taką rolę. Nie tylko ,że B musi poinformować o A, lecz również o miliardach komórek, które przekazały informacje wcześniej w tym łańcuszku dobrej woli swoje informacje do A. Przypomina się zabawa w głuchy telefon ?
Cytat:Podział i specjalizacja komórek to analogiczna sytuacja. Różne sekwencje genomu włączają się i wyłączają zależnie od stanu komórki i jej otoczenia -> to powoduje zmiany w samej komórce, która zaczyna się przekształcać, albo produkować jakiś enzym -> a ponieważ ta komórka i enzymy są otoczeniem dla innej komórki, to taka zmiana wpływa na zmiany w innych komórkach. Rozwój organizmu to skomplikowany proces, zależny również od sygnałów pochodzących z różnych źródeł w innych partiach organizmu. Ale o ile wiemy są to sygnały chemiczne i elektrochemiczne. Te sygnały wpływają na otoczenie komórki, powodują w niej pewne reakcje, które z kolei wpływają na inne komórki, i tak dalej.i tak nie z jedną ,lecz z 50 trylionami komórek jednocześnie ?
Weź teraz prześledź co napisałeś i pomnóż to przez 50 trylionów a potem zbadaj wydajność szybkości elektrochemicznej architektury organizmu. Cała ta teoria pięknie brzmi, lecz sypie sie kiedy policzyć konkretne przepływy - w praktyce w oparciu na "okablowaniu" elektrochemicznym . Tyle, że jak dotąd była to jedyna sensowna teoria i opiera się na ludzkiej niewiedzy, bo jak człowiek słyszy, że to jest tak skomplikowane to większości nie chce się tego ogarniać i tylko z racji wielkiego skomplikowania i niezrozumiałości procesów dla świętego spokoju przytakną.
Rodząca się w bólach kwantowa biologia twierdzi, ze komórki komunikują się ze sobą raczej "bezprzewodowo" za pomocą częstotliwości rezonansowych (charakterystycznych dla danej informacji i odpowiadających jej receptorów) dzięki czemu informacja jest obecna od razu jednocześnie w obrębie całego organizmu i to w ogromnej ilości.
Cytat: to ich położenie w embrionie wpływa na to, co się z nimi później stanie - te które są bardziej na zewnątrz zaczynają się w końcu zachowywać inaczej niż te w środku, dochodzi do fałdowania, co powoduje dalsze zróżnicowanie.Nie widzisz, że to się kupy nie trzyma ?
Się róznicują - a skąd to wiedzą ? Gdzie w komórce zapisane jest co dokładnie ma robić, albo skąd się o tym dowiaduje ? W tym procesie musi istnieć kolektywna komunikacja oraz plan ogólny (wzór na człowieka) i to nie tak ,ze A powie B a B przekaże dalej C ,bo musiałaby poinformować C o tym , że istnieje A i że A "chce" pełnic taką a taką rolę. Nie tylko ,że B musi poinformować o A, lecz również o miliardach komórek, które przekazały informacje wcześniej w tym łańcuszku dobrej woli swoje informacje do A. Przypomina się zabawa w głuchy telefon ?

