Ludzie przed wymyśleniem pierwszego boga...ale jak to, w Biblii Bóg był od początku, nie rozumiem pytania
a na serio, to zależy od podejścia bo możliwe jest
-ateizm to po prostu brak wiary w boga/bogów. Tacy ludzie nie mają w kogo wierzyc, ergo nie wierzą, ergo są ateistami
-ateizm wymaga zadeklarowania się jako ateista tj. posiadania poglądów. W ten sposób tacy ludzie są poza ateizmem i teizmem, bo nie mają żadnych poglądów w danej dziedzinie.
I teraz właściwy wywód
1. Żeby mówic o moralności musimy zdefiniowac dobro i zło, z definicji moralnosci
2. Nasze definicje dobra i zła muszą byc obiektywne
Dowód: niech moralnosc opiera się na subiektywnych definicjach dobra i zła. Wtedy każdy ma własną moralnosc (bazującą na jego indywidualnych definicjach dobra i zła), która jest dobra dla niego i zła dla innych.
Zauważmy teraz, że stan w którym mamy mnogośc różnych moralności nie różni się niczym od stanu, gdzie moralnośc nie istnieje. W obydwu przypadkach każdy robi to co chce i jest ok. Skoro nie ma różnicy, to pojęcie moralności nie ma sensu, bo nic nie znaczy.
3. Bez wiary w ***** niemożliwe jest zdefiniowanie obiektywnych dobra i zła
4. Bez obiektywnych dobra i zła nie mozna mówic o moralnosci
Teraz ustosunkuję się do Twoich tez (tak, masz rację, że o tym było dużo napisane, ale do ciekawych tematów zawsze warto wrócic)
Przykład
"Nie zabijaj, bo to wymaga użycia niebezpiecznych narzędzi i możesz się niechcący zranic"
Owszem, jest "nie zabijaj", ale to nie jest prawo moralne, bo nie odnosi się do pojęcia dobra czy zla.
"Nie zabijaj bo to złe" jest prawem moralnym
Oj, bardzo potrzeba boga czy religii. Inaczej dobro i zło możemy definiowac tylko przez swój własny interes (jak nikogo nie będę zabijał, to może ktoś łaskawie nie zabije mnie), który to interes jest subiektywny. A subiektywnosc wyklucza moralnosc
a na serio, to zależy od podejścia bo możliwe jest-ateizm to po prostu brak wiary w boga/bogów. Tacy ludzie nie mają w kogo wierzyc, ergo nie wierzą, ergo są ateistami
-ateizm wymaga zadeklarowania się jako ateista tj. posiadania poglądów. W ten sposób tacy ludzie są poza ateizmem i teizmem, bo nie mają żadnych poglądów w danej dziedzinie.
I teraz właściwy wywód
1. Żeby mówic o moralności musimy zdefiniowac dobro i zło, z definicji moralnosci
2. Nasze definicje dobra i zła muszą byc obiektywne
Dowód: niech moralnosc opiera się na subiektywnych definicjach dobra i zła. Wtedy każdy ma własną moralnosc (bazującą na jego indywidualnych definicjach dobra i zła), która jest dobra dla niego i zła dla innych.
Zauważmy teraz, że stan w którym mamy mnogośc różnych moralności nie różni się niczym od stanu, gdzie moralnośc nie istnieje. W obydwu przypadkach każdy robi to co chce i jest ok. Skoro nie ma różnicy, to pojęcie moralności nie ma sensu, bo nic nie znaczy.
3. Bez wiary w ***** niemożliwe jest zdefiniowanie obiektywnych dobra i zła
4. Bez obiektywnych dobra i zła nie mozna mówic o moralnosci
Teraz ustosunkuję się do Twoich tez (tak, masz rację, że o tym było dużo napisane, ale do ciekawych tematów zawsze warto wrócic)
Cytat:Każdy ateista (śmiem nawet twierdzić, że każdy człowiek) ma swój odrębny system wartości i każdy będzie się trochę różnił od drugiego.Tak, ale ważne tutaj jest to "trochę".
Cytat:Pewne "prawa", jak "nie zabijaj" są jednak dość powszechne i utrwaliły się zapewne na długo przed sformalizowaniem pierwszego systemu moralnego.Bardzo możliwe. Samo prawo "nie zabijaj" nie jest jednak moralne. Moralne będzie dopiero wtedy, gdy prawo będzie poparte odpowiednim uzasadnieniem.
Przykład
"Nie zabijaj, bo to wymaga użycia niebezpiecznych narzędzi i możesz się niechcący zranic"
Owszem, jest "nie zabijaj", ale to nie jest prawo moralne, bo nie odnosi się do pojęcia dobra czy zla.
"Nie zabijaj bo to złe" jest prawem moralnym
Cytat:Do tego nie potrzeba jednak żadnego boga czy religii - każdy chyba czuje, że lepiej nie zabijać, bo możemy również zostać zabici (np. w akcie zemsty), że czasem lepiej komuś pomóc, bo być może kiedyś ten ktoś pomoże nam...
Oj, bardzo potrzeba boga czy religii. Inaczej dobro i zło możemy definiowac tylko przez swój własny interes (jak nikogo nie będę zabijał, to może ktoś łaskawie nie zabije mnie), który to interes jest subiektywny. A subiektywnosc wyklucza moralnosc

