renegat napisał(a):A co to jest moralność chrześcijańska....?Są dwie opcje, albo rozmawiamy o sprawie jakby Bóg chrześcijański istniał albo jakby go nie było.
....To po prostu zbiór nakazów,rzekomych "widzi mi się" Boga chrześcijańskiego, które chrześcijanin powinien spełnić , aby zapewnić sobie szczęśliwy żywot wieczny.Więc to nie jest żadna moralność, tylko zwykły kontrakt handlowy, w dodatku poparty piekielnym szantażem...:twisted:
Jeśli zakładamy, że nie istnieje, to nie ma o czym gadac, bo chrześcijaństwo jest generalnie nieuzasadnione.
Jeśli zakładamy, że istnieje, to mówiąc o moralności chrześcijańskiej wpadamy w retorykę chrześcijańską czyli nie zbiór zakazów, nie "widzimisie", nie kontrakt i nie szantaż.
Dodatek teologiczny: potępienie to konsekwencja wyboru. Nie ma w tym szantażu ani kary, jest tylko skutek. Inna sprawa, że malowane to jest jako fatalna opcja
Cytat:Bo tak jest. Czy przed powstaniem religii, ludzie nie przejawiali zachowań moralnych?Porządne nie znaczy moralne, nie chodzi o same czyny ale o motywację, podstawy za nimi stojące
Cytat:Nie ma żadnej sprzeczności.Każdy teista może odrzucić "system moralny" jaki proponuje mu jego Bóg i stworzyć sobie własną moralność, niezależną od jakiegokolwiek boga.Nietzsche pełną gębą

Multum moralności to brak moralności. Jeśli wszyscy ludzie na świecie są wyjątkowi to nikt nie jest wyjątkowy. Idealny chaos jest idealnym ładem.
Tak, każdy może miec własny system wartości, ale to nie ma prawa byc zwane "moralnością" w sensie w jakim zdefiniowałem powyżej. Moralnosc panów i niewolników może ujsc...
Cytat:Ja zbadasz czy przyjęta def. jest obiektywna?Chodzi o jej uzasadnienie i to czy jest akceptowana przez jakąś grupę ludzi. Obiektywne to może byc dla niektórych za mocne słowo, ale intersubiektywne też ujdzie
Cytat:Czy każda moralność , subiektywnie dobra dla Ciebie, jest zawsze subiektywnie zła dla innych?Zależy.
Generalnie jest mniej lub bardziej zła, bo sprzeczna w pewnych punktach z moja. Różnice będą istniały, co czyni ją w pewnych punktach sprzeczną z moją, ergo złą. Moja jest w końcu jedyną słuszną, bo to moja moralnosc.
Chyba, że jest identyczna z moją, ale wtedy to ta sama moralnośc.Cytat:A z wiarą w .. ..jak je zdefiniujesz?Przez wartości "propagowane" przez ***** - on daje uzasadnienie, które czyni regułkę moralną.
Cytat:No właśnie 8). Jak zatem możesz twierdzić,że bez "wiary w ...." niemożliwe jest zdefiniowanie obiektywnych dobra i zła ???:>Tylko z absolutem można zdefiniowac obiektywne dobro i zło, zgodnie z zaleceniami tego absolutu. Samo "nie zabijaj" to regułka. "Nie zabijaj, bo tylko Bóg może zabierac życie które dał - zabijając uzurpujesz sobie prawa boskie/sprawiasz cierpienie/krzywdzisz siebie - czynisz zło" to już prawo moralne, wynikające z wiary w chrześcijańskiego Boga i wszystko co za tym idzie
Cytat:A co Ci daje Bóg po za zbiorem pewnych nakazów, które( jak sam przyznałeś) same w sobie, nie są moralne( dobre) ani niemoralne( złe)?:pJak wyżej. Samo, czyste "nie zabijaj" nie znaczy nic. "Nie zabijaj bo pójdziesz do pierdla" to nie moralnosc. "Nie zabijaj, bo ktoś ci odda" to też nie moralnosc. Dopiero Bóg daje uzasadnienie, np. "nie zabijaj bo to niezgodne z wolą Boga w którego wierzysz", tutaj właśnie pojawia się moralnosc.
Cytat:I znowu błędnie zakładasz, że Twój interes zawsze będzie się kłócił się z interesem innych, nie mając na względzie tego, że interesy mogą być wspólne-i wtedy właśnie zaczyna się system obiektywny..Wiesz, za długo żyję w tym kraju by wierzyc w solidarnosc
Może się jak najbardziej kłócic i w wiekszosci przypadkow bedzie. A ja chcialbym wiedziec cos na pewno, niezależnie od przypadków.I najwyżej system intersubiektywny, ale nie obiektywny
bez wiary nie ma niczego obiektywnego...Fajnie się z Tobą dyskutuje. Starałem się odpowiedziec na wszystkie tezy, ale jeśli coś pominąłem to zwroc mi proszę uwagę. Nie chciałbym zostawic niedomówień ani wrażenia że uciekam od pewnych tematów

