renegat napisał(a):Nie wiem gdzie Ty widzisz problem?A co to ma wspólnego z brakiem wiary?
renegat napisał(a):Natomiast nie wiem czemu twierdzisz, że jeśli coś nie istnieje, to nie da się nigdy tego wykazać?-Z logiki wynika coś zupełnie przeciwnego:choćby w matematyce, niejednokrotnie udowadnia się, że coś nie istnieje np.że nie istnieje największa liczba pierwsza.Istnieje nieskończenie wiele liczb pierwszych, stąd wynika, ze nie ma największej. Jednak istnienie nieskończonego ciągu liczb pierwszych nie ulega wątpliwości.
renegat napisał(a):Ale jak np walnąłem się o krzesło to zdarzyło mi się mu oddać. Widać nie miałem potrzeby by nazywać krzesło debilem.W tym przypadku to nie krzesło było debilem.
Mi tez już przydarzyło się kopnąć w przebita oponę, ale to był przejaw wyładowania mojej własnej frustracji, a nie chęć dokopania samochodowi.
renegat napisał(a):Bo krzesło spełnia Twoją definicję ateizmuProponował bym jednak pozostać przy istotach posiadających świadomość.
"Dyskusja z idiotami niepotrzebnie ich nobilituje"

