exodim napisał(a):@jester
ale przecież to nie o to chodzi. dlaczego ktokolwiek ma być zmuszony do płacenia na państwową edukację? to jest fundamentalne pytanie.
czemu, chcąc czy nie chcąc, muszę opłacać twojej mamie pensje?
i nie interesuję mnie jak ciężko pracuje. tak samo sprawa ma się z bezrobotnymi.
jeśli jakiś przestępca będzie kazał mi płacić haracz pod groźbą np. zniewolenia, to, nawet jak pieniądze z haraczu przeznaczy na sierociniec czy ochronę środowiska, nadal będzie przestępcą.
zgadasz się z tym?
Kto cię zmusza do płacenia za państwową edukację? Ostatnio jak sprawdzałem można wyjechać z kraju i nie korzystać z jego usług. Na świecie istnieje blisko 200 krajów (tyle oferuje wam rynek), wybierz sobie jakiś albo załóż libertariańską bazę na księżycu.
Polskie społeczeństwo zdecydowało zorganizować się w taki a nie inny sposób. Prawdziwą głupotą jest aby wymagać by całe społeczeństwo przystosowało się do żądań garstki furiatów.
Możesz wyjechać, możesz przekonać większość i wygrać wybory ale przestać pieprzyć, że ktoś cię okrada.
Podatki to część kontraktu społecznego. Podatek to zapłata za usługi oferowane przez rząd. A jakie usługi oferuje rząd ustala społeczeństwo. Jeżeli nie jesteś jakimś śmieszny anarchistą to akceptujesz kontrakt społeczny tylko według ciebie powinnien on wyglądać inaczej, świetnie już napisałem jakie masz możliwości.
Xeno napisał(a):Trudno jest mierzyć się ze złodziejem. Złodziejowi należy po prostu uciąć rękę, którą ukradł no i po katolicku pomodlić się za niego.
Na co czekasz? Wymierzaj sprawiedliwość. Narazie to ci wszyscy libertarianie to najśmieszniejsi rewolucjoniści jakich w życiu spotkałem. Zanim działać w kółko płaczą jak to im socjaldemokraci skopali dupy.
Tak trudno zrozumieć, że społeczeńswo w przeciwieństwie do libertarian nie uważa wartości prywatnej za świętość i wartość absolutną. Fritzl może gwałcić WŁASNE dzieci, we WŁASNEJ piwnicy ale to społeczeństwo obetnie mu jego WŁASNE jaja, proste? Dla tego społeczeństwa takie wartości jak zdrowie, życie również biednych są ważniejsze.
PS. zaznaczyłem "Wolny rynek" (w rozumieniu czegoś w okolicach współczesnego USA) czyli socjaliberalizm

