Jakkolwiek nie jest mi zbyt blisko do libertarian to faktem jest iż tzw. umowa społeczna to mocno naciągane uzasadnienie. Odwołanie się do formy umowy (z którą kojarzona jest dobrowolność) jest niepotrzebne i pełne dziur.
Pewne obowiązki i uprawnienia na danym terytorium wynikają wprost z urodzenia się na nim. Oczywistym jest, że wszelkie uprawnienia (jak prawo własności) wynikają z państwowego systemu prawnego, który także kształtuje ich wygląd (zazwyczaj nie absolutyzuje ich).
Pewne obowiązki i uprawnienia na danym terytorium wynikają wprost z urodzenia się na nim. Oczywistym jest, że wszelkie uprawnienia (jak prawo własności) wynikają z państwowego systemu prawnego, który także kształtuje ich wygląd (zazwyczaj nie absolutyzuje ich).
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
NN
