rnk napisał(a):http://www.pl.indymedia.org/pl/2005/03/12859.shtmlW demokracji zawsze wyjdzie coś pomiędzy, taki punkt 1.5
Umowa spoleczna jest niezdefiniowanym belkotem. Kazdy zastany stan panstwa mozna nazwac umowa spoleczna.
Tutaj sa 2 zasadnicze kwestie.
1) Zakladamy, ze "generalnie chcemy tego samego", czyli zeby panstwo roslo w sile, a ludziom zylo sie dostaniej. I teraz stwierdzamy, ze wiekszosc to skretyniale bydlo, ktore dziala wbrew zalozeniom realizujac swoje partykularne krotkowzroczne cele.
2) Nie zgadzamy sie z wartosciami wyznawanymi przez czesc osob i chcemy tepic odpowiednie postawy.
Proste. Czy to bedzie 1) czy 2) lub 1) i 2) to juz zalezy od konkretnej osoby. Namawianie do systemowej apatii uzasadnionej "umowa spoleczna" jest smutna groteska.

Najgorsze w tej demokracji jest to, że wcale nie wybiera optymalizacji. Demokracja bynajmniej nie jest systemem optymalnym jeśli chodzi o jakąkolwiek dziedzinę funkcjonowania państwa.
Pamiętam serię słynnych reklam, chyba PKO, z pośrednim (tym niekomercyjnym) przesłaniem "przeciętny Kowalski nie istnieje".
No właśnie, demokracja jest innego zdania.
Demokracja to rządy przeciętnego Kowalskiego.
A że przeciętny Kowalski nie istnieje...
antagonistyczny,
Cytat:Kto cię zmusza do płacenia za państwową edukację? Ostatnio jak sprawdzałem można wyjechać z kraju i nie korzystać z jego usług. Na świecie istnieje blisko 200 krajów (tyle oferuje wam rynek), wybierz sobie jakiś albo załóż libertariańską bazę na księżycu.Poczekajmy aż do władzy dojdzie jakiś Hitler czy Stalin. "Jak ci się nie podoba to wypad"... świetny argument. Myślenie typowej postprlowskiej gangreny.
Cytat:Polskie społeczeństwo zdecydowało zorganizować się w taki a nie inny sposób. Prawdziwą głupotą jest aby wymagać by całe społeczeństwo przystosowało się do żądań garstki furiatów.Dopóki sytuacja się nie zmieni, mam prawo tak mówić. Mamy wolność słowa
Możesz wyjechać, możesz przekonać większość i wygrać wybory ale przestać pieprzyć, że ktoś cię okrada.
, to część "kontraktu społecznego", nie pamiętasz? Cytat:Podatki to część kontraktu społecznego. Podatek to zapłata za usługi oferowane przez rząd. A jakie usługi oferuje rząd ustala społeczeństwo. Jeżeli nie jesteś jakimś śmieszny anarchistą to akceptujesz kontrakt społeczny tylko według ciebie powinnien on wyglądać inaczej, świetnie już napisałem jakie masz możliwości.Kiedy zaakceptowałem jakiś "kontrakt społeczny"? Chyba mi nie wetknęli w dłonie długopisu zaraz po odcięciu pępowiny... A jeśli, toż to niebywałe: w prawie mamy wyraźną dobrowolność umów!
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
