Avx napisał(a):1. "Własność intelektualna" nie jest normalna, choćby z tego powodu, że normalna nie została wymyślona przez państwo pod koniec XVIII wieku.
A kiedy została wymyślona normalna? Rozumiem, że rzeczy wymyślone po XVIII wieku są nieprawdziwe a wcześniejsze prawdziwe.
Ja ustaliłem, że fundamentalnym prawem jest dobrostan istot świadomych bo powiedział mi to nie John Locke ale Józef spod budki z piwem i jest to prawo absolutne. Na podstawie tego domagam się aby bogaci poprawiali dobrostan biednych, fok i szympansów bonobo. Co teraz?
Powiecie, że nie mam siły aby wymusić na was akceptowanie tego prawa? No własnie i wy również.
Avx napisał(a):2. Wyznaję Lockeańską wersję pochodzenia prawowitej własności,
A ja nie. Ja uważam, że własność prywatna nieistnieje. Zademonstruj mi, że istnieje.
Twoja Locekańska wersja to jakieś prawo wszechświata, nie mogę go złamać bo wszechświat przestanie funkcjonować albo walnie mnie piorun? Czy po prostu jest prawem jak każde inne ustalanym przez człowieka? I w Polsce ustalono, że oznacza to a nie co innego.
Prawo własności nie jest bytem fizycznym ale umową społeczną, podobnie jak cała reszta praw.
Xeno napisał(a):Internet - tak łatwo być anonimowym
Dokładnie. W internecie możesz sobie być rewolucjonistą.
Xeno napisał(a):Złam pierwszy aksjomat o nieagresji a na pewno ci tą rękę odetnę albo mówiąc kolokwialnie dam w ryj
Już dawno to zrobiłem. Pójdę na wybory i zagłosuję na partię, która cię opodatkuje. Przecież każdy to robiąc łamie według ciebie zasadę nieagresji, możesz się pochwalić ile masz rąk w kolekcji?
Mam gdzieś twój aksjomat, podobnie jak cała reszta świata. Uważam, że nie mogę naruszyć twojej własności ale państwo już tak. Uważam, że państwo mogło wywazyć drzwi Fritzla i zaciągnąć jego dupę pod sąd. Zresztą w tym wypadku uważam, że każdy mógł to zrobić. A dlaczego niby uznać własność prywatną Fritzla za gorszą?
