current napisał(a):Ale szkoły na zasadzie stowarzyszenia dostają kasę od państwa tak jak państwowe. Tylko nie obowiązuje ich np Karta Nauczyciela i nie są de facto własnością gminy. Więc coś takiego chyba jest możliwe (chociaż nie jest to prywatyzacja pełna a raczej komercjalizacja)W takim wypadku raczej wchodzi to w grę. To tzw. prywatyzacja zadań publicznych. Zmienia się forma prawna podmiotu, lecz zadanie pozostaje te same. Coś podobnego najczęściej można ostatnio dostrzec w przypadku hospicjów, noclegowni dla bezdomnych, itp.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
NN
