Koklusz napisał(a):W tym zakresie dobrze, a cała reszta to gupoty.Bóg wie jak jest bo jest tak jak chce żeby było a zmieniać nic nie chce.Tylko, że tu chodzi nie o to, czy chce coś zmieniać, czy nie, tylko czy może coś zmienić.
To kończy ten pseudoparadoks.
i dalej:
Może.
Ale z tego powodu, że może nie znaczy, że musi.
Mylisz te dwa słówka i się potem dziwisz, że ci głupoty wychodzą...
A innych paradoksów na ten temat nie znam.
Jeśli może ograniczyć swoją wszechmoc, to patrz wyżej. Brak rozwiązania. Jeśli może to nie jest wszechmocny. Wracamy do punktu wyjścia. I to nie są głupoty. Jeśli ograniczysz swe pole widzenia, czy możesz powiedzieć, że jesteś wszechwidzący? No właśnie...
Bóg jest wszechmocny, a więc jest również nielogiczny. A jeśli jest nielogiczny, to może istnieć i nie istnieć jednocześnie, być jednocześnie karłem i wysokim itd. I proszę nie pisz o głupocie i o muszeniu czegoś. Nikt niczego nie musi. Tym bardziej Bóg.
Jeśli nie muszę latać, to przecież nie znaczy, że mogę latać.
A jeśli nie mogę/umiem latać, to moje muszenie można sobie wsadzić.
Jak przymus ma się do wszechmocy? Może o tym podyskutujmy.
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".

