renegat napisał(a):Jeśli Bóg raz na zawsze chce,żeby było tak jak jest, to znaczy,że człowiek jest tylko bezwolną marionetką w jego rękach, która robi tylko to, co Bóg wie( i w konsekwencji to czego Bóg chce, żeby człowiek robił), bo gdyby zrobił coś innego niż Bóg wie że zrobi,znaczyło by to, że Bóg nie jest wszechwiedzący...Wobec tego osławiona, ludzka wolna wola to fikcja.W chrześcijańskiej teologii, jeśli się dobrze orientuję, Bóg jest poza czasem. Oczywiście, tego nie idzie ogarnąc, bo już Kant zauważył, że nie potrafimy postrzegac świata bez czasu, ale tak to jest tłumaczone. To nie jest tak, że Bóg ma jedną ustaloną wiedzę i musi byc tak jak on wie- on po prostu wie o wszystkim jednocześnie "po" i "przed" faktem. To że czytam w książce o wydarzeniach historycznych i o nich wiem nie znaczy, że nie mogło byc inaczej
Cytat:Natomiast odnośnie tego "chcienia Boga"..Wg mnie Bóg nie tyle nie chce, co zwyczajnie nie może zmieniać czegokolwiek, bo gdyby to zrobił nie byłby wszechwiedzący.A skoro nie może czegoś zrobić, to nie jest wolny, czyli w konsekwencji nie jest też wszechmogący...:roll:Tak samo jak wyżej. A poza tym zmiana nie neguje wszechwiedzy, więc całe rozumowanie idzie do kosza.
Cytat:Przyznam się,że zupełnie nie rozumiem...w jaki sposób z faktu, że coś jest wszechwiedzące( czyli zna wszystkie rzeczy) ma wynikać to, że potrafi zrobić wszystko z tymi rzeczami :>?Wszechwiedza jest PODzbiorem Wszechmocy. Nie napisał, że równoważne, tożsame, ani nic w tym stylu. Jeśli wszechmocny to i wszechwiedzący, niekoniecznie jeśli wszechwiedzący to wszechmocny.

