Nie ma czegoś takiego jak "dylemat wszechwiedzy Bożej w odniesieniu do ludzi".
Tak samo jak nie ma dylematu ludzkiej techniki w odniesieniu do psa.
W głowie się Ci przewraca od tych subtelności teologicznych.
Tak samo jak nie ma dylematu ludzkiej techniki w odniesieniu do psa.
W głowie się Ci przewraca od tych subtelności teologicznych.

