corrigenda napisał(a):Szanowni koledzy.
Proszę zobaczyć skąd wam nogi wyrastają.
Bardzo ciekawe, jest też wspomniany De Sad, masoni, i ewolucja, a wszystko naukowo.
De Sade a nie De Sad !
BTW - Corrigenda, czy możesz napisać czasem coś własnymi słowami ? Wiesz, dyskusja na forum to pewna forma rozmowy, wyrazem szacunku dla rozmówcy jest napisać czasem coś od siebie. Tymczasem zdecydowana większość twoich postów to wklejki z Youtube albo gloria.tv czy pochodnych.
Ale dla przeciwwagi de Sade wrzucimy sobie coś ze sfery seksu

Przedstawiona przez O.Knotz’a antropologia nie ma wiele wspólnego z antropologią chrześcijańską. Tytuł książki jest precyzyjnym odzwierciedleniem jej treści. Jest to doskonały podręcznik – nie seksuologii, lecz seksologii. Nie podjąłem się dodatkowej pracy zeskanowania całości, by komputerowo obliczyć – we wszystkich modyfikacjach powtarzanego, odrazę wzbudzającego wyrażenia: ‘seks’, ‘współżycie seksualne’, ‘orgazm’. Cyfry te byłyby zapewne zdumiewające w zestawieniu z ilością stron druku książki
(lp33.de)
<dl><dd>На границе тучи ходят хмуро</dd><dd>Край суровый тишиной объят</dd><dd>У высоких берегов Амура</dd><dd>Часовые Родины стоят</dd></dl>

