Roan Shiran napisał(a):... o którym to właśnie mówiłem.
Aa. To ja źle zrozumiałem.
No, ale nie był to wysoki rangą oficer. Nie umiał czytać

El Commediante napisał(a):Mam pewną teorię, że GoT jest tak popularna, bo to fantasy bez fantasy. Podobnie było z Lostami. Póki nikt wprost nie mówił nic o żadnych podróżach w czasie, to serial był ciekawy. W momencie, w którym scenarzysta nagina logikę, widzowie nabierają podejrzeń.Zgadzam się. Jak na razie tragedii nie ma. Ale jak te smoki zaczną fruwać i miotać jakieś ogniste kule nad King's Landing to będzie już zwyczajnie głupie.
Cytat:A ja myślałem, że to jakieś novum w Westeros. Przecież w Starych Bogów wierzą chyba Starkowie, nie?Tak, Starkowie i kilka innych rodów Północy. W King's Landing i na Południu kult Starych Bogów jest może nie tyle zakazany, co raczej omijany szerokim łukiem a wyznawcy są alienowani ze społeczeństwa.
Cytat:Zdaje się, że ród wdowy po Renlym też jest bogaty, nie wiem nawet czy nie bogatszy od Lannisterów.Chyba to był Dom Tully o ile dobrze pamiętam. No może też bogaty, ale raczej nie tak jak Lannisterowie.
Cytat:Otruty mógłby być każdy, po to są próbowacze potraw, żeby kosztowali pierwsi. Co do królowania, to na pewno byłby lepszy niż Stannis i Geoffrey razem wzięci. Nie wiem jakim był wojownikiem, ale jedno jest pewne - z cieniem z piczki atakującym od tyłu nikt nie ma szansNo nie miał szans. Z jednej strony go nie lubiłem w tym serialu, nie dlatego, że nie lubię gejów czy coś, tylko po prostu obrzydzają mnie sceny z ich udziałem, a kilka niestety było (Renly z tym swoim "rycerzem kwiatu"), ale z drugiej strony żal mi go, bo w porównaniu do Goeffreya byłby miliard razy lepszym władcą.![]()
Nie kieruje się swoim wydumanym ego, mądrze dobiera ludzi, jest dobry dla swoich poddanych (podobnie jak Robb starał się zapamiętać imiona swoich wojów i ogólnie mieć z nimi bliskie kontakty). Geoffrey z kolei jest bardziej antypatyczny od Ludzi Północy czy Innych
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
