Sajid napisał(a):Słyszałem ,że spożywanie alkoholu dyskwalifikuje osobę do przeszczepu. Inne zdanie, które słyszałem mówiło o tym iż alkoholicy są na końcu kolejki do przeszczepu. Tak mi to wpadło w ucho przy okazji sprawy dziecka, które zatruło się grzybami i przeszczep był w jego przypadku wykonany bardzo szybko ze względu na stan chłopca.
To nie jest do końca prawda. Alkoholicy też dostają nowe organy, ale nie dostaną już drugiej szansy, jeżeli znów zaczną pić.
chireadan napisał(a):Zasada jest taka, że na końcu kolejki znajdują się osoby których stan "nie rokuje". Może to zabrzmieć boleśnie, ale jeżeli do wyboru ma się jako biorcę osobę która ma 88 lat albo rozległe nowotwory i pożyje 2 lata, a osobę która ma lat 19 lub 40, to ze zrozumiałych przyczyn wybiera się tą młodą. Przyczyny uszkodzenia zasadniczo w obecnym systemie nie grają roli, analogicznie jak nie odmawia się detoksykacji niedoszłym samobójcom czy leczenia kręgosłupa ludziom którzy skoczyli na głowę do stawu. Ale wydaje mi się, że niechętnie patrzy się na osoby, które nie rokują poprawy co do stanu postępowania z uszkodzonym narządem (np. alkoholicy z marskością wątroby).To chyba też nie jest do końca prawda. Nie wiem dokładnie jak to wygląda, ale chyba "kolejka" nie istnieje.

