DziadBorowy napisał(a):A no właśnie. To milczące założenie, że u szeroko pojętych sterów owego państwa stoją osoby które po pierwsze do tego się nadają, po drugie istnieją dla nich sprawy ważniejsze niż zapewnienie bezpiecznego (a raczej cholernie wygodnego) bytu sobie, rodzinie i znajomym lub też tzw. realizacja poprzez karierę w polityce.U mnie tego założenia nie ma (u bardzo wielu ludzi jednakże je obserwuję, co gorsza, nawet banki i kredyty są dla naszego dobra), ale jak tak się nie dzieje, to nie znaczy, że wszystko co państwo, jest be.
Wydaje się, że wiara w cuda znika w jednej dziedzinie tylko po to, by zagnieździć się w innej. Karol Marks
Jedyne, co - jak sobie pochlebiam - zrozumiałem bardzo wcześnie, jeszcze przed dwudziestką, to to, że nie powinno się płodzić. Emil Cioran
Kapitalizm bez bankructwa jest jak chrześcijaństwo bez piekła. Frank Borman
EL
Jedyne, co - jak sobie pochlebiam - zrozumiałem bardzo wcześnie, jeszcze przed dwudziestką, to to, że nie powinno się płodzić. Emil Cioran
Kapitalizm bez bankructwa jest jak chrześcijaństwo bez piekła. Frank Borman
EL

