chireadan napisał(a):blablablaA kto płaci podatki na państwowe uczelnie żeby chireadan (AFAIK) mógł sobie w jednej z nich pracować na ciepłej posadce?
Znam takie ścierwa, które nie nadają się nigdzie do sektora prywatnego, więc zostają na uczelni jako zamiatacze posadzek z tytułem magistra obierania ziemniaków.
Czy chireadan się do nich zalicza to kwestia dyskusyjna, bo nie wiem co na tej uczelni robi, tzn. w jakim charakterze tam pracuje (i gówno mnie to interesuję), ale pracuje i na jego pensję dokładam się JA.
Więc nie pierdol.
Takie słownictwo i taka argumentacja nie będą tolerowana w żadnej dyskusji.
R.
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
