Sajid napisał(a):Aha, czyli zwyczajnie próbujesz usprawiedliwiać zdrajców.Swiat nie jest taki prosty, jak się niedouczonemu lewactwu zdaje. Realia tych lat wymagały opowiedzenia się za większym lub mniejszym złem. A owo ,,sramto'' to było właśnie potworne zagrożenie komunistyczne. To, że Stalin pochłonął pół Europy, a nie całą, zawdzięczamy właśnie tym ludziom, którzy ostatecznie przegrali, ale zadali straszne ciosy, po których komuchy chwiały się na nogach jeszcze długo. I wieczna chwała Im za to!Takie tłumaczenia to są dobre do brzęczenia pod nosem w drodze na szafot. Obce państwo napada na twój kraj i go sobie podporządkowuje, ale Patafil będzie usprawiedliwiał zdrajców na służbie okupanta, bo to, bo siamto, bo sramto.
Sajid napisał(a):I kto tu wykręca kota ogonem? Chciałeś oceniać wojnę, a nie uściśliłeś, że rolę Waffen SS w tej wojnie.Patrz akapit wyżej. I martw się raczej tym, jak znika szacunek do lewactwa, natomiast rośnie nienawiść. Nawet największy zdrajca, służący ochotniczo w SS, nie może się równać z poziomem zdradzieckości współczesnej lewicy. Tamci przynajmniej nie chcieli niszczyć europejskiej kultury, tradycji oraz tożsamości etnicznej i rasowej.
Tymczasem Waffen SS składała się w sporej mierze ze zwykłych zdrajców, służących wrogowi ich ojczystego kraju podczas wojny. U nas w Europie Patafilu od dawien dawna dla takich ludzi nie ma szacunku.

Takie tłumaczenia to są dobre do brzęczenia pod nosem w drodze na szafot. Obce państwo napada na twój kraj i go sobie podporządkowuje, ale Patafil będzie usprawiedliwiał zdrajców na służbie okupanta, bo to, bo siamto, bo sramto.