Berzerker napisał(a):Dziwne, bo władze Hiszpanii za Franco Degrella najwidoczniej za zdrajcę nie uważali.No co ty nie powiesz? :lol2:
A może to dlatego, że De Grelle miał silne faszystowskie sympatie? I nie tylko faszystowskie, bo także pronazistowskie o czym świadczą jego przedwojenne wycieczki na zloty NSDAP? Swój swego nie ruszy, więcej wybaczy.
Berzerker napisał(a):A może i oni byli "pomocnikami niewidzialnej ręki zdrady"? Pierdolisz, a nie wiesz o czym. Komunizm był ARCYWROGIEM. Wiedział o tym Franco, wiedział o tym Hitler, wiedział o tym Degrelle, ale Sajid żyjący w XXI wieku i "znający" realia wojny z papierków o tym wiedzieć nie może.
No tak, ignorujesz wszystko. Realia historyczne, wszelkie zasady powinności, bo KOMUNIZM, KOMUNIZM. Niechże i własną matkę sprzeda, dupy nadstawi, braci zdradzi, bo KOMUNIZM gdzieś tam jest.
Berzerker napisał(a):Nie twierdzę ze wiele z tego co waffen SS zrobiło nie zalicza się do zbrodni wojennych, ale koniec konców oni z Czerwonymi WALCZYLI i póki mogli zatrzymywali czerwony pochód, a nie handlowali z nimi Europą tak jak alianci (:x).W tym momencie nie rozmawiam o zbrodniach, tylko o fakcie przystąpienia do armii okupanta. A oni musieli zatrzymywać czerwonych bo sami się najpierw na nich rzucili, w końcu Hitler potrzebował swojej ziemi życiowej.
Gdyby Stalin zaczął kierować się w stronę Europy to bez Hitlera czy z nim inne kraje musiałyby stawić mu opór.
Hitler nie był światłym bojownikiem antykomunistycznym. Sam się z komunistami bratał gdy było mu to na rękę. Sam ze Stalinem handlował jak mało kto, co powinieneś dobrze z historii (choćby naszego kraju) wiedzieć. A pożyteczni idioci w postaci De Grelle pomagali mu w jego politycznych gierkach stając się zhańbionymi zdrajcami.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
NN
