Sajid napisał(a):Konieczne dla takich bojowników antykomunistycznych?Polegała na wyczekiwaniu odpowiedniego momentu i zabezpieczeniu sobie tyłów. Chyba proste... :!: A tego, że była partią narodowo-socjalistyczną, nikt nie kwestionuje. Brała to, co najlepsze z prawej i lewej strony.Z resztą na czym niby ta konieczność polegała?
Z resztą o czym ja gadam, w końcu NSDAP była partią socjalistyczno-robotniczą a w swych szeregach posiadała niemal komusze osobistości jak Ernst Rohm.
Sajid napisał(a):Tak, porównuję, gdyż są to te same zdarzenia zwane polityką. I co ma z tym wspólnego fakt, że przegrali? Przegrali, ale dokopali komunie - patrz jeden z moich wcześniejszych postów. Ty naprawdę potrafisz klepać w kółko to samo, jak papuga?Salt porównujesz do układów, które wymieniłem? Widzę, że żarty się ciebie trzymają.
A taką siłą byli, że w kilka lat dostali od tego ZSRR po dupie. To dzięki nim Stalin mógł sobie na luzie zagarnąć całą Europę Środkową.
Sajid napisał(a):Nie odpowiedziałeś mi na moje pytanie. Do tego bredzisz. Tradycja i tożsamość u nazistów?! Naziści tak samo burzyli konserwatywne elementy europejskie jak komuniści. Himmler i jego skrzydło walnie się do tego przyczyniało między innymi w swych pomysłach wielożeństwa, propagowania rozwiązłości (w celu jak największej produkcji "aryjczyków") czy też poprzez upaństwowienie dzieci mające swe przejawy w Lebensbornie.Nie, to ty pitolisz te same gazetowe brednie. Odnieś się do meritum mojego postu - w co się obróciło zwycięstwo 45? I bez przesady z tą rozwiązłością w III Rzeszy. Owszem, było kilka ośrodków, gdzie Himmler testował swoje pomysły (jak Lebensborn), ale ogólnie Rzesza była krajem normalnym. Porównaj to z dzisiejszą lewacką Europą, gdzie nie wolno obchodzić Gwiazdki, bo się mułły obrażą... I po raz kolejny wracamy do pytania: co wygraliśmy w 1945 roku?
Co w Rzeszy rosło w siłę? Stare konserwatywne, pruskie stronnictwo i oficerka czy może SS wraz ze swoimi zwyrodnieniami?
Sajid napisał(a):Z perspektywy czasu wszystko jest oczywiste. Naziści dokonywali u nas w kraju niebywałych mordów i zbrodni, do tego chyba znasz ich plany co do ludności słowiańskiej więc z łaski swojej skończ produkować te swoje farmazony.Była wojna, była okupacja, a to rodzi obustronną machinę przemocy. Mogło tego nie być, gdyby nasi przywódcy mieli trochę oleju pod sufitem. A planów co Słowian nie znam... jest fałszywka znana jako ,,Generalplan Ost'', opracowana po wojnie na podstawie ,,zeznań'' niemieckich jeńców. Istnieje także wiele przekłamań, np. co do liczby ofiar w Polsce czy Rosji - ofiary Katynia czy gułagów też przez długi czas były ofiarami niemieckimi, prawda?
Palmer Eldritch napisał(a):To przez nich mamy to co mamyCo nie zmienia faktu, że byli jedyną siła antykomunistyczną, zarówno militarnie, jak i ideologicznie. Europa po I wojnie popadła w stan marazmu i dekadencji (aktywnie podsycany przez żydostwo, ale to osobny temat). Dawne wartości kojarzyły się ludziom wyłącznie z okopami i 4-letnią rzezią; kryzys 1929 tylko wzmocnił te nastroje. Hitler wyciągnął swój naród z tej depresji, odepchnął wewnętrzne zagrożenie komunistyczne, zwrócił ludziom nadzieję i poczucie tożsamości. To okazało się pociągające także dla przedstawicieli innych narodów, mimo że Niemcy byli, bez dwóch zdań, agresorami i okupantami. A wspólna idea obrony Europy przed komunizmem łączyła ludzi ponad tymi podziałami.

Z resztą na czym niby ta konieczność polegała?
Salt porównujesz do układów, które wymieniłem? Widzę, że żarty się ciebie trzymają.